Salska jak Wawrzkiewicz - kontuzja toruńskiej koszykarki

Zerwane więzadła krzyżowe i poboczne - to pierwsza diagnoza lekarska dotycząca kontuzji Katarzyny Salskiej. Toruńska skrzydłowa musi poruszać się o kulach, a jutro przejdzie szczegółowe badania w Poznaniu.

Zawodniczka zespołu Macieja Broczka doznała urazu w meczu z SMS Warszawa. Jeśli potwierdzą się wstępne oceny lekarskie, koszykarka wypożyczona z CCC/Aquapark Polkowice nie wróci już do gry w tym sezonie. W szpitalu, gdzie Salska została poddana pierwszemu badaniu stwierdzono podejrzenie zerwania więzadeł krzyżowych i pobocznych. W podobnej sytuacji znalazł się w ubiegłym tygodniu bramkarz TKH/ThyssenKrupp/Energostal Tomasz Wawrzkiewicz. Pierwsza diagnoza lekarska była niekorzystna, ale według kolejnej hokeista wkrótce może wrócić do sportowej rywalizacji. W przypadku Salskiej jest mniej powodów do optymizmu. Noga koszykarki znajduje się w gipsie, a sama zawodniczka porusza się o kulach.

Jej kontuzja znacznie komplikuje plany trenera Nova Trading/Kani Macieja Broczka. Spotkanie z SMS było dla Salskiej najlepszym meczem w obecnym sezonie. - Aż nie wiem co powiedzieć. Mamy ogromnego pecha. Wiązaliśmy z jej postawą duże nadzieje, ale teraz sytuacja znacznie się zmienia. Kiedy nareszcie Salska zaczęła grać na miarę swoich możliwości doznała poważnego urazu. Sytuacja kadrowa w zespole jest teraz znacznie trudniejsza - denerwuje się szkoleniowiec torunianek.

Dla Gazety

Grzegorz Sikorski

masażysta Nova Trading/Kani

Wiele powinno wyjaśnić się w środę. Wtedy nasza zawodniczka pojedzie do Poznania. Tam powinno okazać się, czy jej uraz jest rzeczywiście tak poważny, jak ocenia się go obecnie. Jednak w przypadku, gdyby również w Wielkopolsce potwierdzono najgorsze obawy, jej występy w obecnym sezonie będą już wykluczone.

not fł

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.