Początek spotkania wcale nie wskazywał na to, że lublinianki odniosą wysokie zwycięstwo. Drużyna gości grała bardzo ambitnie, a przy tym skutecznie. - Przestrzegałem moje zawodniczki przed Łącznościowcem - mówił trener Jankowski. - To naprawdę groźny zespół, niestety nie wyszliśmy do tego meczu w pełni skoncentrowani i efekty tego było widać, szczególnie w początkowych minutach spotkania. Przez pierwszą część meczu trwała wyrównana walka. Prowadzenie zmieniało się co chwila. W 24. minucie, po rzucie Anny Szott był remis 24:24. Nie miała najlepszego dnia bramkarka lubelskiej drużyny Magdalena Chemicz. W drużynie gości bardzo dobrą partię rozgrywała Dagmara Zaniewska, z konieczności występująca jako rozgrywająca. Natomiast w zespole wicemistrzyń Polski w pierwszej połowie nie było zawodniczki, która potrafiłaby skutecznie rzucić z drugiej linii. Na szczęście znakomicie dysponowana była Sabina Włodek. Skrzydłowa SPR do przerwy zdobyła dziewięć bramek.
W drugiej części spotkania zdecydowanie lepiej zaczęły grać Inna Silantiewa i Dorota Malczewska. To sprawiło, że gospodynie - głównie za sprawą tych zawodniczek - zaczęły zdobywać bramki z drugiej linii. Szczecinianki przez pierwsze pięć minut tej części gry nie zdołały ani razu pokonać lubelskiej bramkarki. Z minuty na minutę przewaga drużyny lubelskiej rosła. W 56. minucie, po rzucie Doroty Malczewskiej, SPR prowadził 32:22 i taka różnica bramkowa utrzymała się do końca spotkania.
SPR Lublin 33 (17)
Łącznościowiec 23 (15)
Składy
SPR: Chemicz, Pierzchała - Włodek 11, Dorota Malczewska 7, Silantiewa 7, Damięcka 4, Aleksandrowicz 2, Rola 1, Majerek 1, Hipnarowicz 0, Svatko 0,
Łącznościowiec: Sziwierska - Andrzejewska 6, Sawicka 6, Zaniewska 4, Rogucka 4, Szott 1, Piontke 1, Brzozowska 1, Stanisławek 0, Stefaniuk 0.
Kary
SPR - 8 min, Łącznościowiec - 8 min.
ZDANIEM TRENERÓW
Grzegorz Gościński, trener Łącznościowca
Dość długo się trzymaliśmy i nadszarpnęliśmy gospodyniom trochę nerwów. Graliśmy bez Oleny Naumienko i Kamili Całużyńskiej, ale to nie jest powód naszej przegranej. Szanse dostały młodsze zawodniczki. Porażka różnicą10 bramek wynika z tego, że w drugiej połowie odpuściliśmy. Przegrać w Lublinie nie jest żadnym wstydem, ale mam pretensje do zespołu za sposób gry po przerwie. Dobry mecz rozegrała młodziutka Dagmara Zaniewska, która jest skrzydłową, ale grała jako rozgrywająca.
Edward Jankowski, trener SPR
W pierwszej połowie graliśmy słabo w obronie. Zawodziła bramkarka Magdalena Chemicz, która miała 30 procent skuteczności i to odbiło się na postawie zespołu. Po przerwie było już znacznie lepiej. Poprawiła się skuteczność rzutowa, szczególnie z drugiej linii i to było kluczem do naszego zwycięstwa.
not. paw
TABELA EKSTRAKLASY PIŁKAREK RĘCZNYCH
Wyniki pozostałych spotkań XVIII kolejki:
KU AZS Politechnika Koszalin - Zgoda Ruda Śląska 26:22
Pogoń 1922 Żory - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:27
Zagłębie Lubin - EB Start Elbląg 21:21
Nata AZS AWFiS Gdańsk - Sośnica Gliwice 30:22
pauzował Vitaral Jelfa Jelenia Góra