ZEC SV Gwardia Wrocław - AZS AWF Poznań 3:0

SIATKÓWKA. Siatkarki Gwardii Wrocław nie miały w sobotę żadnych problemów z pokonaniem AZS-u Poznań. - Gwardia pokazała dzisiaj klasę. Chwilami było mi wstyd za moje podopieczne - przyznał po meczu trener gości Roman Murdza

Spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie - obie drużyny walczą przecież o zajęcie czwartego miejsca przed fazą play off. Sobotni mecz był jednak od początku jednostronnym widowiskiem. Siatkarki AZS-u, które przed tygodniem pokonały Centrostal Bydgoszcz 3:1, we Wrocławiu całkowicie rozczarowały. Poznanianki wyszły na boisko wyraźnie przestraszone i ani przez chwilę nie były w stanie przeciwstawić się siatkarkom Gwardii, które rozegrały kapitalne spotkanie. Nareszcie podopieczne Rafała Błaszczyka grały nie tylko skutecznie, ale też efektownie. Kolejne punkty zdobywały z uśmiechem na ustach. Wrocławianki kontrolowały sytuację na parkiecie od pierwszych minut meczu. Jedynie drugi set rozpoczął się od prowadzenia zawodniczek z Poznania (6:5), ale już po chwili, po pięknych akcjach Joanny Kaczor i Anny Barańskiej, to wrocławianki prowadziły 16:9!

- Najbardziej brakowało nam dziś tak dysponowanych zawodniczek jak Ania Barańska i Natalia Bamber - mówił po meczu trener Murdza. - Obie świetnie grały na zagrywce, a my mieliśmy dziś wielkie problemy ze skuteczną grą w przyjęciu. Anka przegoniła nas ostro w pierwszym secie, a w drugim po prostu siała spustoszenie!

W trzecim secie przewaga Gwardii była już miażdżąca. Kiedy zagrywały Kaczor czy Barańska, siatkarki AZS-u sprawiały wrażenie przerażonych. - Szczerze mówiąc, nie jestem zbyt zmęczona - przyznała po meczu Małgorzata Kupisz. - Dzisiejsza wygrana bardzo cieszy. Zagrałyśmy dobrze, a co najważniejsze - wygrałyśmy bez straty seta.

Gwardia Wrocław - AZS AWF Poznań 3:0 (25:21, 25:17; 25:18).

Gwardia: Kupisz, A. Barańska, Bamber, Kaczor, Gomułka, Koprowska, Jagiełło (libero) oraz Szkudlarek, Dawidowicz, Naryniecka.

AZS: Ślusarz, Wellna, Hramyka, Koczorowska, Żebrowska, Trała, Walczak (libero) oraz Sawicka, Jarosz.

Dla Gazety

Anna Barańska

Zagrałyśmy dzisiaj dobre spotkanie. Najważniejsze, że od początku do końca grałyśmy konsekwentnie i skutecznie w ataku. Przed tygodniem poznanianki wygrały przecież w Bydgoszczy, ale u nas w ogóle nie funkcjonowały. Nas czekają teraz ciężkie mecze. Głównie na wyjazdach. Jakie stawiamy sobie cele? Pięknie byłoby zając czwarte miejsce przed play off i włączyć się do walki o medale. Ale presji nie ma. Będziemy walczyć i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

W pozostałych meczach: Muszynianka Muszyna - Dalin Myślenice 3:2; Centrostal Bydgoszcz - Energa Gedania Gdańsk 3:1; Nafta Gaz Piła - Stal Bielsko-Biała 0:3; KPSK Mielec - Winiary Calisia Kalisz 0:3.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.