Spotkanie odbyło się w sobotę na dobrze przygotowanym mimo zimowej aury boisku OSiR-u Kłodzko. Jedyną bramkę zdobył w 13. minucie strzałem głową Tomasz Lisiński, choć zmierzającą do siatki piłkę dobił jeszcze na linii bramkowej Łukasz Dzierżęga. W drugiej połowie na boisku pojawiło się aż dziewięciu nowych opolan, cały mecz rozegrali tylko Marcin Feć i Marek Tracz. Dwukrotnie bliski podwyższenia wyniku był Tadeusz Tyc, ale jego strzały z linii bramkowej wybijali obrońcy. Stuprocentową okazję zmarnował także Marcin Rogowski. - Rywale też kilkakrotnie poważnie zagrozili bramce Fecia, raz uratował go słupek - mówi Leszek Wróblewski, kierownik opolskiego zespołu. - Na tle II-ligowca zaprezentowaliśmy się dobrze, graliśmy mądrze i pomysłowo, oby tak było w lidze, a o wyniki będziemy spokojni.
Przypomnijmy, że przed wyjazdem na obóz do Lądka Zdroju opolanie pokonali innego drugoligowca Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
Opolanom najwięcej emocji w sobotę dostarczyła jednak relacja ze skoków narciarskich z Zakopanego. - W niedzielę obejrzeli tylko pierwszą serię, na drugą musieli pójść na trening. Byli chyba rozczarowani, że nie zobaczyli triumfu Małysza, jednak nie przyjechaliśmy tu dla przyjemności, ale ciężko pracować - podkreślił Wróblewski.
Odra Opole - Górnik Polkowice 1:0 (1:0)
Bramka. Lisiński (13.)
Odra: Feć, Lisiński, Surowiak, Jagieniak, Drąg, Franek, Sobotta, Tracz, Sieńczewski, Dzierżęga, Kochanowski, po przerwie weszli: Golec, Orłowicz, Ganowicz, Jacek, Waga, Rogowski, Sałek, Tyc, Żymańczyk.