Siatkarze Jadaru jadą do Hajnówki

Jadar Radom gra dziś zaległe spotkanie 15. kolejki z Moderatorem Hajnówka. Nikt nie dopuszcza myśli, że radomianie mogą stracić punkty z beniaminkiem

Jest to założenie słuszne, bo zdecydowanym faworytem meczu są radomianie. Oba zespoły spotykały się w ostatnim czasie wielokrotnie. Bilans jest korzystny dla Jadaru, ale nie oznacza to wcale, że dzisiejszy mecz będzie dla gości łatwy. Opnie tę potwierdza choćby konfrontacja z pierwszej rundy, kiedy to Jadar odniósł w hali MOSiR-u dość szczęśliwe zwycięstwo 3:2. - Znamy doskonale przeciwnika, ale nigdy nie grało nam się z nim łatwo - zauważył trener Jacek Skrok.

Radomianie do Hajnówki wyjechali już wczoraj. Wszystko po to, by można było przeprowadzić dodatkowe treningi w hali, w której rozegrane zostanie spotkanie. Oprócz kontuzjowanego Krzysztofa Makaryka, Skrok ma do dyspozycji wszystkich pozostałych graczy włącznie z leczącym uraz nadgarstka lewej ręki Grzegorzem Szumielewiczem.

Siatkarze Moderatora zamierzają oczywiście zrewanżować się przeciwnikowi za pechową porażkę w Radomiu. Zespół jest zmotywowany i wystąpi w najsilniejszym składzie. Wiele wskazuje, że nie zobaczymy jedynie doświadczonego Marka Antoniuka. Siatkarz najprawdopodobniej zasiądzie na ławce trenerskiej wraz z Jackiem Wesołowskim, realizując w ten sposób wcześniej nakreślone plany.

Dla Jadaru nie ma już nieważnych spotkań, albo gier o "pietruszkę". Jeśli radomianie nie chcą powielić scenariusza wydarzeń, jaki przydarzył się ostatnio Chemikowi Bydgoszcz (przegrana z Orłem Międzyrzecz - przyp. jack), powinni wygrać mecz i to najlepiej bez straty seta. Jeśli tak się stanie, powiększą przewagę nad bydgoskim zespołem do dwóch punktów, a przy takim systemie prowadzenia rozgrywek może to być już przewaga nie do odrobienia.

W najbliższą sobotę, po raz pierwszy w tym roku, Jadar zaprezentuje się własnej publiczności. W hali MOSiR-u podopieczni Jacka Skroka będą podejmować AZS Opole.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.