Od czterech dni z drużyną trenuje Dejan Stojković, który dołączył do swoich rodaków: pomocnika Zeljko Klajlevicia i napastnika Vuka Sotirovicia. 28-letni Stojković jest stoperem, a wcześniej grał m.in. w Radzie Belgrad, w hiszpańskim Ourense, greckim Paniliakosie Pyrgos, rosyjskim Uralanie Elista, a ostatnio w Żelezniku Belgrad. Według menedżera drużny Marka Chojnackiego jest niemal przesądzone, że Stojković zostanie w ŁKS, podobnie jak jego rodacy Sotirović i Klajlević. Szkoleniowcy żałują, że trudne warunki atmosferyczne nie pozwalają na rozegranie sparingu, w którym można byłoby sprawdzić umiejętności Serba.
Tymczasem ełkaesiacy przygotowują się do sezonu w Solcu Kujawskim. W sobotę rano piłkarze biegali, a po południu mieli zajęcia na siłowni i w hali. W czasie zajęć nie brakuje wewnętrznych gierek, które - zdaniem piłkarzy - urozmaicają ciężkie treningi.
Sobotni wieczór ełkaesiacy mieli wolny - trener Dragan Dostanić dał bowiem odpocząć swoim podopiecznym. Wczoraj rano wszyscy pojechali na na pływalnię aż do Bydgoszczy, zaś po południu zawodnicy rozegrali między sobą miniturniej. Wygrała drużyna w składzie: Zdzisław Leszczyński, Robert Sierant, Adrian Kasztelan i Maciej Nuckowski.
- Od poniedziałku znowu będziemy mieć po trzy treningi dziennie. Tak w skrócie wygląda nasz plan pracy do końca obozu - opowiada Chojnacki.
W Solcu Kujawskim drużyna będzie przybywać do środy. Po powrocie piłkarze będą ćwiczyć na własnych obiektach. W sobotę ŁKS rozegra pierwszy w tym roku sparing - jego rywalem będzie IV-ligowy Włókniarz Konstantynów.
W Łodzi sporo zajęć mają szefowie sekcji piłkarskiej. Cały czas trwają bowiem negocjacje z Igorem Sypniewskim. Wczoraj w południe piłkarz wrócił ze Szwecji, dokąd pojechał rozliczyć się z poprzednim klubem - Trelleborgiem. - Na razie Igor czeka na telefon z ŁKS, ale nie wiadomo, kiedy dojdzie do rozmów - mówi Stefan Sypniewski, ojciec zawodnika.
- Spotkamy się w poniedziałek o godz. 10 - zapowiada Jarosław Papis, działacz ŁKS.