Pierwszy trening Zagłębia Lubin

PIŁKA NOŻNA. Dwóch Czechów i Litwin są od wczoraj testowani w Zagłębiu Lubin. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie pojawili się na razie nowi piłkarze z Bałkanów i niewykluczone, że już się nie pojawią. Lubinianie jako ostatni piłkarze grający w ekstraklasie wznowili treningi.

Punktualnie o godz. 10 Drażen Besek rozpoczął pierwszy w nowym roku trening Zagłębia. Wcześniej piłkarze pracowali według przygotowanych dla nich specjalnych, indywidualnych planów treningowych. Tak późne rozpoczęcie przygotowań do rundy wiosennej wywołało sporo komentarzy, ale Besek krótko je ucina: - Ze wszystkim zdążymy - zapewnia szkoleniowiec Zagłębia.

W Lubinie oczekiwano, że przyjedzie on z piłkarzami z Bałkanów, którzy mieliby wzmocnić zespół. Nikt taki się nie pojawił. - Nie będę robił niczego na siłę - powiedział Drażen Besek. - Oglądałem piłkarzy m.in. w Chorwacji, Macedonii, Słowenii, ale nie znalazłem nikogo, kto mógłby się znaleźć w Zagłębiu. Nie będę na siłę ściągał piłkarzy, którzy nie gwarantują wzmocnienia. Oczywiście, nadal szukamy wzmocnień, ale to mają być piłkarze, a nie nazwiska.

Na treningu pojawili się jednak nowi zawodnicy. Wszyscy dysponują bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Są to Litwin Tadas Garziunas. Ma 192 cm wzrostu, występuje na obronie, ma 26 lat. Od roku gra w Żalgirisie Wilno, wychowanek Atlantasa Kłajpeda. Skrajnym obrońcą jest też Czech Tomas Stastka, który w marcu skończy 30 lat. Jest wychowankiem Banika Ostrawa, ale ostatnio grał w izraelskim Irony Rishon Letzion. Z kolei na środku pomocy gra kolejny Czech Jan Berger. Ma 29 lat, jest wychowankiem Sparty Praga, ale od lat występował w klubach na zachodzie Europy: Grasshopers Zurych, FC Basel, FC Aarau, AC Bellinzona, a ostatnio ISC St. Gallen. - To zawodnicy, którym będziemy się w najbliższych dniach przyglądać - mówi Besek. - Dziś nie mam pojęcia, jak to się potoczy. Może pojutrze wyjadą, a może z nami zostaną. Wszystko zależy od tego, co potrafią i czy mogą podnieść wartość sportową zespołu. My szukamy tylko i wyłącznie zawodników do grania.

Szkoleniowiec Zagłębia nie ukrywa, że jeszcze w styczniu, przed pierwszym zgrupowaniem w Turcji, chciałby mieć skompletowany zespół. - W trakcie obozów przygotowawczych będziemy pracować m.in. nad taktyką - mówi Drażen Besek. - Dlatego chciałbym mieć już wszystkich piłkarzy, którzy będą grać na wiosnę.

Na razie lubinianie będą pracować na własnych obiektach. Do południa na powietrzu (wczoraj mieli rozbieganie, rozgrzewkę i gierkę wewnętrzną), a po południu w hali.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.