Przed meczem Jastrzębski Węgiel - Resovia Rzeszów (sobota, godz. 17)

SIATKÓWKA MĘŻCZYZN. PLS. W sobotę rusza runda rewanżowa sezonu zasadniczego Polskiej Ligi Siatkówki. Resovia rozpocznie ją od wyjazdowego pojedynku z mistrzem Polski Jastrzębskim Węglem.

Od zakończenia pierwszej fazy rundy zasadniczej minął już ponad miesiąc, jednak problemy zdrowotne nadal nie opuszczają siatkarzy Resovii. W sobotę jej trener Jan Such nadal nie będzie miał do dyspozycji pełnej kadry.

O ile dzięki pozyskaniu z Sosnowca Sławomira Szczygła rozwiązane zostały częściowo problemy rzeszowian ze środkowymi, to teraz kłopot jest z libero i rozegraniem. - Piotrek Łuka, który niedawno przeszedł operację kolana, nie jest jeszcze gotów do gry. Zastąpi go Piotrek Podpora. Wszystko wskazuje na to, że od początku meczu rozgrywać będzie Tomek Kozłowski. Kontuzja daje się jeszcze we znaki Sławkowi Gerymskiemu i włączy się on do gry tylko w razie konieczności - mówi szkoleniowiec Resovii.

Jaki sposób na Jastrzębie wymyślili rzeszowianie? - Myśląc o dobrym wyniku, trzeba ryzykować zagrywką i celować nią w Pawła Ruska i Przemka Michalczyka. Przyjęcie jest bowiem najsłabszym punktem naszego rywala - zdradza taktykę Jan Such.

Rzeszowianie, podobnie jak to miało miejsce w ostatnim meczu minionego roku w Sosnowcu, mogą liczyć na doping swoich kibiców. Spora grupa fanów Resovii wybiera się także i do Jastrzębia. Ale tym razem trudno spodziewać się, że będą świadkami kolejnej wygranej swojego zespołu. Jastrzębski Węgiel gra ostatnio coraz lepiej, nie tylko w kraju, ale i na międzynarodowych arenach. W ostatnich czterech meczach ligowych nie stracił nawet seta. Drużyna wreszcie zaczyna przypominać kolektyw.

Dwaj Portorykańczycy - Jose i Victor Rivera, którzy dołączyli do zespołu w tym sezonie, coraz lepiej się rozumieją z nowymi kolegami. Poza Przemysławem Michalczykiem czołowe role w zespole mistrzów Polski odgrywają ostatnio środkowi - najskuteczniejszy i najaktywniejszy blokujący PLS Daniel Pliński oraz Arkadiusz Terlecki.

Drużyna dowodzona przez słowackiego trenera Igora Prielożnego wróciła w czwartek z Novego Sadu. W środę mistrzowie Polski pokonali tam 3:1 miejscową Vojvodinę. Wynik ten zapewnił im awans do kolejnego etapu Ligi Mistrzów. Od piątku jastrzębianie przygotowują się do meczu z Resovią. - Nie lekceważymy rzeszowian. To zupełnie inny zespół niż ten, z którym wygraliśmy na inaugurację sezonu - mówi Prielożny. - Musimy szybko zregenerować siły i zagrać dobry mecz, aby zdobyć komplet punktów i zacząć odrabiać straty do czołówki PLS - dodaje Słowak.

Przypomnijmy, że 16 października Resovia przegrała w Rzeszowie z Jastrzębskim Węglem 0:3. Sobotni mecz rewanżowy w Jastrzębiu rozpoczyna się o godz. 17.

Pozostałe mecze 10. kolejki: PZU AZS Olsztyn - Górnik Radlin (sobota, godz. 13, na żywo w TV4), Polska Energia Sosnowiec - Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle, AZS Nysa - Skra Bełchatów, AZS Politechnika Warszawska - Pamapol Domex AZS Częstochowa (niedziela, godz. 15, na żywo w TV4).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.