Pierwszy trening Odry Wodzisław

Na pierwszym noworocznym treningu Odry Wodzisław pojawiło się 26 zawodników, w tym dwóch nowych graczy: bramkarz Witold Sabela i obrońca Marcin Drzymont

Piłkarze rozegrali wewnętrzny sparing (2x20 minut) na boisku zwanym "glinianką", które znajduje się 500 m od stadionu Odry, Dobrze prezentował się bramkarz Sabela, który grał ostatnio w ŁKS-ie Łódź, ale nie ma jeszcze podpisanego kontraktu z Odrą. - Sabela zostanie u nas. To dobry bramkarz. Ma 194 cm wzrostu i potrafi grać dobrze również na przedpolu. Mariusz Pawełek jest bramkarzem numer jeden i to właśnie z nim Sabela będzie rywalizował - stwierdził trener Franciszek Smuda. - W piątek otrzymałem telefon od menedżera Odry Edwarda Sochy. Wsiadłem do pociągu i przyjechałem. Cieszę się, że jestem w Wodzisławiu. To przecież pierwszoligowy klub i mam nadzieję, że podpisze ze mną umowę - mówił Sabela. Drugim nowym zawodnikiem był obrońca Drzymont, który przeszedł do Odry z Zagłębia Sosnowiec za bramkarza Marcina Bębna. Drzymont wyróżniał się wśród zawodników Odry blond włosami oraz... małym zapałem do pracy. - Dzisiejszy trening nie może być miernikiem formy poszczególnych graczy. Drzymont to niezły zawodnik. Nie gra dzisiaj z determinacją, ale przecież miał miesiąc przerwy - bronił piłkarza Smuda. Reszta zawodników próbowała pokazać się przed nowym szkoleniowcem z jak najlepszej strony. Wyróżniał się napastnik Piotr Rocki, który jak lew walczył o piłkę. - Tak właśnie powinno się grać. Dobre przyjęcie Rockiego i od razu zagranie - zwracał się do zawodników trener Odry. Na treningu pojawił się również Jacek Ziarkowski, który powrócił z wypożyczenia z Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Zabrakło za to Nigeryjczyka Jamesa Oamena, który nadal nie powrócił z wyjazdu do ojczyzny. - Brakuje nam jeszcze jednego obrońcy. Przemysław Kulig [obrońca Jagiellonii Białystok - przyp. red.] sam zgłosił się do mnie, ale nie stać nas na tego zawodnika. Jeśli Legia Warszawa zrezygnowałaby z Wojciecha Szali, spróbujemy go pozyskać. Mamy obecnie 26 zawodników, a na obóz do Dzierżoniowa [23 stycznia - przyp. red.] pojedzie 23 - mówi Socha.

Po podpisaniu kontraktu z Odrą Smuda zapewniał, że piłkarze na pierwszym treningu mogą się spodziewać wesołego tanga. - Zawsze moje drużyny rozpoczynają przygotowania do sezonu od wewnętrznej gierki. Daję piłkarzom dwa tygodnie na przygotowanie się do zdecydowanie większego wysiłku. Potem będzie coś mocniejszego od tanga. Mogą się spodziewać szybkiego walca - śmieje się Smuda.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.