Do Głuchołaz trener Świtu Jerzy Masztaler zabrał 20 zawodników, w tym trzech nowych - pomocników Mariusza Misiurę i Waldemara Stachowiaka oraz obrońcę Wojciecha Musułę. Na obóz pojechało też dwóch piłkarzy z zespołu rezerw i jeden junior. W trakcie zgrupowania do grupy ma dołączyć jeszcze dwóch piłkarzy, ale Masztaler nie chce zdradzać ich nazwisk, dopóki nie dojadą. - Po tym jak gazety napisały o Korkuciu, jego klub (Mazowsze Grójec) zablokował transfer. Nie chciałbym, aby taka sytuacja się powtórzyła - tłumaczy swoją ostrożność trener Świtu.
W Głuchołazach piłkarze Świtu mają w planach bieganie, treningi w hali i na boisku. Wiele wskazuje na to, że zawodnicy obecni na tym obozie będą stanowić ostateczną kadrę Świtu wiosną. Dalsze transfery są mało prawdopodobne, ponieważ Masztaler chce mieć zespół, który przeszedł razem cały okres przygotowawczy. W wyjątkowej sytuacji do kadry Świtu może dołączyć jeszcze jakiś zawodnik po powrocie ze zgrupowania. Musiałby jednak stanowić istotne wzmocnienie i być dobrze przygotowany do gry.
- Mamy złe doświadczenia z przygotowań letnich, kiedy w ostatniej chwili wzięliśmy kilku zawodników. Później nie potrafili wejść do zespołu. Mogą się znaleźć jeszcze dobrzy piłkarze, ale nie będą przygotowani do gry w naszym zespole. Wolałbym mieć wszystkich od początku - mówi szkoleniowiec z Nowego Dworu.
Ze starej kadry Świtu nowe kluby znaleźli już Adam Centkowski, Jacek Cieśla (obaj ŁKS Łódź), Piotr Cetnarowicz (ŁKS Łomża) i Sebastian Wrzesiński (Warmia Grajewo). Kilka propozycji ma Marcin Danielewicz, ala na razie na żadną się nie zdecydował.