Nominacje i nagrody

W czwartek w Urzędzie Marszałkowskim ośmiu wybitnych trenerów otrzymało nominacje do Wojewódzkiego Zespołu Metodyczno-Szkoleniowego. Szefem tego gremium został Jerzy Lipski.

Jest to ciało, które koordynuje pracę i służy pomocą sztabowi trenerskiemu zajmującemu się szkoleniem młodzieży uzdolnionej sportowo, czyli innymi słowy prowadzącemu kadry wojewódzkie w kategoriach młodzików, juniorów młodszych, juniorów i młodzieżowców we wszystkich dyscyplinach. Warto dodać, że tego typu szkolenie prowadzi Lubelska Unia Sportu. - Nadaliśmy temu wydarzeniu odpowiednią oprawę, bo rola, jaką pełnią ci szkoleniowcy, na to zasługuje - podkreślił marszałek Henryk Makarewicz. - My ze swojej strony staramy się, jak tylko możemy wspierać sport, szczególnie młodzieżowy w naszym województwie. W tym roku stajemy przed kolejnym wyzwaniem, bo przecież Lubelszczyzna będzie gospodarzem Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży.

Oprócz Jerzego Lipskiego, który jest trenerem klasy mistrzowskiej w zapasach i ma bardzo bogate doświadczenie w pracy szkoleniowej i organizacyjnej, gdyż był w sztabie przygotowującym naszych sportowców do Igrzysk Olimpijskich w Moskwie, Atlancie i Sydney znaleźli się: Andrzej Krychowski (trener kl. mistrzowskiej w lekkoatletyce), Maciej Powała-Niedźwiecki (trener kl. mistrzowskiej w rugby), Zbigniew Bartnik (trener kl. I w piłce nożnej), Zbigniew Bujak (trener kl. I w taekwondo ITF), Jan Godlewski (trener kl. mistrzowskiej w zapasach), Janusz Narkiewicz (trener kl. I w koszykówce), Witold Ruzikowski (trener kl. mistrzowskiej w pływaniu). - Chcemy i będziemy do tego dążyli, aby nasi sportowcy osiągali coraz lepsze wyniki - stwierdził Jan Godlewski. - Nie należy jednak przy tym zapominać o polepszeniu statusu trenera. To jest droga do poprawy wyników. W dzisiejszych czasach trener jest wszystkim. Musi być menedżerem, kierowcą, a jak trzeba to i sprzątaczką. Dlatego sam trening jest dla niego przyjemnością. Niestety nie ma czasu się doszkalać i wydaje się, że tego efekty widzieliśmy na igrzyskach w Atenach. Na dodatek ta praca jest źle opłacana, a często trenerzy pracują społecznie. - Trudno się z tym nie zgodzić - dodał Waldemar Paszkiewicz, dyrektor departamentu Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Marszałkowskiego. - W tej sytuacji trenerom należy się pochwała, że w ogóle chce się im jeszcze pracować. To w pozytywnym tego słowa znaczeniu fanatycy. Czasy się zmieniają, a oni trwają, szkolą młodzież i za to trzeba im podziękować.

Podczas spotkania wręczono także nagrody II stopnia, które przyznało MENiS szkoleniowcom z naszego regionu za wyniki w pracy z młodzieżą w 2004 roku. Otrzymali je trenerzy ciężarowców Antoni Kawałek (POM Piotrowice) i Henryk Wybranowski (Znicz Biłgoraj) oraz wychowawca wielu zapaśniczych pokoleń Zenon Nizioł z Włodawianki Włodawa. Taką samą nagrodę otrzymał także trener Lubelskiego Klubu Karate Tradycyjnego Andrzej Maciejewski, z tym, że za wyniki swoich zawodników na arenie międzynarodowej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.