Po meczu Gwiazd kieleckiej piłki ręcznej

- Takie spotkania nigdy się nie znudzą - zgodnie twierdzili uczestnicy wtorkowego Wieczoru Gwiazd piłki ręcznej. Z doskonałej zabawy skorzystają także dzieci z domu dziecka przy ul. Sandomierskiej

Było to już szóste spotkanie pokoleń. Tradycyjnie głównym punktem wieczoru był mecz obecnej drużyny piłkarzy ręcznych z byłymi graczami kieleckiego zespołu. Zgodnie z oczekiwaniami nie zawiedli ani jedni, ani drudzy. Ponadtysięczna publiczność mogła więc podziwiać znakomite kontry Wojciecha Zielonki, ładne bramki Dariusza Wcisło i Wiktora Jaszczuka, czy przypomnieć sobie, jak jeszcze niedawno gole dla kieleckiego zespołu zdobywali Mariusz Jurasik i Karol Bielecki. - Uważaj na moją reklamę - krzyczał do "Gladiatora" z Magdeburga prezes Vive Bertus Servaas. Bielecki uważał, ale kilkakrotnie pokazał, że potrafi rzucać jeszcze silniej i celniej niż czynił to grając w Kielcach.

Efektowne akcje zaprezentowali też gospodarze z Vive. Rzuty Bieleckiego i kolejnego przedstawiciela 1. Bundesligi Piotra Przybeckiego wiele razy bronił Rafał Bernacki, a w ataku efektownie prezentowali się Robert Nowakowski, Wojciech Zydroń czy Andrzej Bystram. - Znakomita zabawa. Cieszę się, że raz do roku możemy spotkać się w takim towarzystwie - mówił trener kielczan Aleksander Malinowski, który tym razem zagrał przeciwko swojej drużynie. Prowadzeni przez Romana Trzmiela i Aleksandra Litowskiego wicemistrzowie Polski na początku osiągnęli przewagę i nie oddali jej do końca. Gwiazdy, nad którymi czuwali Edward Strząbała i Giennadij Kamielin, walczyły do końca. - W tej hali przeżyłem wspaniałe chwile. To bardzo miłe, że wiele osób o tym pamięta - nie krył wzruszenia Kamielin.

W przerwach rozgrywanego w trzech kwartach po 20 minut meczu licytowano wiele pamiątek - m.in. koszulki Bieleckiego i Jurasika sprzedano w sumie za 5500 złotych. Łącznie dochód z licytacji wyniósł 8200 zł. - W sumie zebraliśmy ponad 10 tysięcy złotych i zgodnie z zapowiedzią pieniądze przekażemy na dom dziecka przy ul. Sandomierskiej - poinformował Marek Adamczak, członek zarządu Vive, które było organizatorem Wieczoru Gwiazd. - Oczywiście spotykamy się za rok - dodał.

Vive Kielce - Gwiazdy 41:35 (11:9, 15:14, 15:12)

Vive: Bernacki, Tkaczyk, Kuczyński - Zydroń 7, Nowakowski 6, Nikulenko 6, Bystram 5, P. Sieczka 5, Kuchczyński 4, Kliszczyk 3, J. Sieczka 2, Anuszewski 1, Wasiak 1, Podsiadło 1, Jeżewski. Gwiazdy: Stęczniewski, Latos - Jurasik 8, Bielecki 6, Marek Przybylski 6 (3), Zielonko 5, Wcisło 3, Przybecki 2, Luberecki 2, Jaszczuk 2, Wołowiec 1, A. Tłuczyński, Krupa, K. Przybylski, Michał Przybylski, Malinowski, Smolarczyk

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.