Jeden z najwyższych koszykarzy Stali, środkowy Srdjan Lalić, w poprzednim meczu z AZS Koszalin doznał kontuzji prawej nogi. Mimo iż przed spotkaniem z Polonią pojawił się na rozgrzewce, w meczu nie zagrał ani minuty. Dlatego nie można się dziwić, że ostrowianie przegrali z warszawianami walkę pod tablicami (w zbiórkach - 14:36!). - Zostaliśmy zmiażdżeni. Dlatego nie było mowy o pokonaniu rywali. Może z Laliciem byłoby inaczej - ocenił po spotkaniu trener Gipsaru Wadim Czeczuro.
Niespodziewanie jednak do 25. min gracze Stali byli równorzędnymi przeciwnikami dla koszykarzy Polonii. Wtedy, po rzucie za 3 pkt Erica Elliotta (znakomicie znanego w Ostrowie) Polonia prowadziła tylko 56:55. Warto dodać, że wcześniej przez cały czas utrzymywało się niewielkie prowadzenie Gipsaru.
Pod tablicami królował czarnoskóry center Polonii Ottis Hill, który z łatwością ogrywał starającego się go bezskutecznie powstrzymać Dariusza Parzeńskiego. Hill Systematycznie jednak zdobywał punkty. W 34. min miał już na koncie 42 pkt, a Polonia prowadziła 91:75. - Wiedzieliśmy, że Hill był bardzo dobrze dysponowany. Dlatego cały zespół na niego grał. Nie było potrzeby szukania innych rozwiązań taktycznych - komentował trener zespołu gości, Wojciecha Kamiński.
Właśnie Hill na 2 min przed końcem meczu zdobył setny punkt dla Polonii. Było wtedy 100:81. Po chwili jednak opuścił parkiet. Prócz Hilla, bardzo dobrze grał także młodziutki, ale niezwykle utalentowany Łukasz Koszarek, którego przyjechali podziwiać uczniowie jednej ze szkół podstawowych we Wrześni, skąd pochodzi ten koszykarz. Po meczu wiele osób rozbiło sobie z nim zdjęcia.
W zespole Gipsaru na wysokim poziomie zagrał jedynie Neirus Karlikanovas, ale często zapominał, że koszykówka jest grą zespołową.
Kwarty: 26:26, 23:20, 22:35, 15:25
Stal: Karlikanovas 25 (4x3), Rudzitis 18 (3x3), Lewandowski 10 (1x3), Allen 8 (2x3), Parzeński 6 oraz Sola 16, Małecki 3, Krzykała 0, Krajewski 0.
Polonia: Hill 45, Taylor 16 (2x3), Koszarek 15 (2x3), Elliott 7 (1x3), Sidor 6 (2x3) oraz Dutkiewicz 5 (1x3), Miłoszewski 5 (1x3), Karwowski 4 (1x3), Przybylski 3, Pisarczyk 0, Pacocha 0.