Członkowie Rady Nadzorczej Spółki Szczakowianka SSA oraz zarząd klubu spotkali się wczoraj, by zastanowić się nad przyszłością klubu z Jaworzna.
Działacze liczyli, że usłyszą, jakim budżetem będą dysponować w rundzie wiosennej.
Tymczasem do określenia budżetu nie doszło i wszystko wskazuje, że już nie dojdzie.
Rada Nadzorcza dokonała za to analizy kondycji finansowej klubu oraz organizacji i zarządzania klubu w związku z konfliktem z PZPN.
Wynik tej analizy brzmi jak wyrok. Rada podjęła bowiem wczoraj uchwałę, z której wynika, że spółka nie widzi dalszej możliwości zarządzania klubem oraz spłaty długu.
- Możliwości spółki się wyczerpały - przyznaje Krzysztof Lehnort, prezes Rady Nadzorczej.
- Stało się to, czego się obawialiśmy. PZPN, który uznał stowarzyszenie Garbarnia Szczakowianka winnym w tzw. aferze barażowej, po zawiązaniu spółki zrzucił winę na spółkę. Spotkałem się kilka razy z prezesem Listkiewiczem. W rozmowie dał mi nadzieję, że sprawy potoczą się inaczej, że przeszłość stowarzyszenia nie zaciąży nad spółką. Potem okazało się, że prezes Listkiewicz mówi jedno, a myśli drugie. Nie wierzę w żadne jego słowo - dodaje.
Akcjonariusze, sponsorzy spółki, już wcześniej zapowiadali, że jeżeli klub z Jaworzna nie będzie miał realnych szans na szybki powrót do ekstraklasy, nie będą finansować Szczakowianki. - Tak się właśnie stało. Trudno przekonać do współpracy nowe firmy, bo przez PZPN cały czas ciągnie się za nami smród afery barażowej - dodaje.
Jaka przyszłość czeka Szczakowiankę? Uchwała mówi o ogłoszeniu upadłości lub zawieszeniu działalności. Oznacza to tyle, że wiosną kibice mogą nie zobaczyć klubu z Jaworzna w drugiej lidze!
Istnieje także możliwość, że miejsce w drugiej lidze po staremu przejmie Stowarzyszenie Garbarnia Szczakowianka, które jest udziałowcem spółki. Ciężar utrzymania zespołu spadnie wtedy na członków zarządu klubu z prezesem Tadeuszem Fudałą na czele.
- Złożyliśmy taką propozycję działaczom. Po raz kolejny spotkamy się po świętach. Wtedy okaże się, który scenariusz się spełni - kończy Lehnort.
Tadeusz Fudała
prezes klubu
Szczakowianka wystartuje w rundzie wiosennej. Dochodzenie sprawiedliwości w PZPN jeszcze się nie skończyło. Czekamy, aż PZPN zatwierdzi w sądzie nowy statut, a ma się to stać najpóźniej w styczniu, i nadal będziemy walczyć o dobre imię klubu. Sprawiedliwości będziemy też szukać w sądzie, wniosku o odszkodowanie [w wysokości około 7 mln zł - przyp. red.] nie wycofamy! Scenariusz z przejęciem miejsca w drugiej lidze przez Stowarzyszenie jest możliwy. Liczymy jednak, że spółka bez żadnej pomocy nas nie zostawi. Niezależnie od tego cały czas szukamy sponsorów i liczymy, że znajdą się jeszcze firmy, które pomogą Szczakowiance.