Według brazylijskiej prasy porywacze dostali od rodziny piłkarza okup, którego zażądali.
43-letnia Souza została porwana przez dwóch uzbrojonych mężczyzn 6 listopada podczas przyjęcia w domu krewnych na przedmieściu Santos w Praia Grande. W tym czasie Robinho i jego agent negocjowali przejście do Realu Madryt. Hiszpański klub gotowy był zapłacić za 20-latka 20 mln euro. Transakcja została zawieszona. O pozyskanie Robinho starają się także Atletico Madryt, PSC Eindhoven, Benfica Lizbona i Chelsea.
Od czasu porwania matki Robinho nie grał w lidze brazylijskiej, choć wciąż trenował w swoim klubie - Santos. Prawdopodobnie piłkarz zagra w ostatnim meczu ligowym w tym sezonie przeciwko Vasco da Gama. To spotkanie może zadecydować o mistrzostwie Brazylii.