Winiary Kalisz - Besiktas Stambuł 3:2

Nie miały ostatnio szczęścia siatkarki Winiar Kalisz. Walczyły, toczyły mordercze mecze, ale przegrywały. Tym razem taki morderczy mecz potrafiły wygrać. Pokonały turecki Besiktas Stambuł 3:2

To już drugi tie-break w wykonaniu Winiar w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Poprzednio kaliszanki przegrały w Kępnie, gdzie rozgrywają swoje mecze na europejskiej arenie 2:3 z hiszpańską CV Teneryfa. Do tego doszła porażka w pierwszym meczu z Besiktasem w Stambule 1:3, no i wreszcie przykra przegrana w rozgrywanym w Kaliszu finale Pucharu Polski. Kaliszanki po tych przejściach były więc zmęczone i fizycznie, i psychicznie. Tymczasem bez zwycięstwa z Besiktasem u siebie nie mogłyby już w ogóle marzyć o awansie w Lidze Mistrzów. - Nie za bardzo skupiamy się na tabelki tych rozgrywek - mówił trener Winiar Alojzy Świderek. - Chodzi o to, by niezależnie od sytuacji i okoliczności na każdy mecz wyjść po to, aby go wygrać. A jeśli się przegra, ale po walce, to trudno.

Tym razem Winiary musiały stoczyć ostrą walkę z Turczynkami między innymi dlatego, że zawiodło je przyjęcie zagrywki. To powodowało, że możliwości kaliszanek w ataku były mocno ograniczone. - Mogliśmy właściwie atakować tylko ze skrzydła i z wysoka - tłumaczył Świderek.

W pierwszym secie kaliszankom udało się wygrać dzięki przewadze jaką zdobyły przy stanie 10:10. Pięć kolejnych piłek padło wtedy ich łupem po udanej walce przy siatce oraz po błędach, jakie popełniała w rozegraniu akcji liderka Besiktasu 35-letnia Aksu Göllü. Zawodniczka jest legendą tej dyscypliny w swoim kraju, ale niewątpliwie kilka lat temu grywała lepiej niż teraz.

Drugi set wykonaniu tureckiej rozgrywającej był znacznie lepszy. Turczynki prowadziły w nim już 8:4 i wtedy ciężar odrabiania strat wzięła na siebie Anna Woźniakowska. Dopóki ona była najgroźniejszą zawodniczką Winiar, Turczynki starały się wyłączyć ją z akcji ofensywnych kierując w jej stronę zagrywkę. Później do dobrze grająca Woźniakowskiej dołączyły także Edyta Kucharska i wybrana najlepszą zawodniczką meczu Maria Liktoras. Coraz śmielej poczynała sobie także Amerykanka Kathleen Olsovsky, która w szeregach Winiar zmuszona jest zastępować kontuzjowaną Katarzynę Sielicką. Zastępstwo z każdym meczem wychodzi jej coraz lepiej. Dzięki Olsovsky i Kucharskiej kaliszanki odrobiły straty. Było wtedy 20:20. Turecki trener próbował dokonać zmian, ale wpuszczenie na parkiet Rosjanki Iriny Ujutowej okazało się nieporozumieniem.

Rozsypane Turczynki przegrywały już 21:23, a jednak po nieudanym skrócie Olgi Owczynnikowej i akcji blokiem zdołały wyrównać. Ostatecznie jednak tego seta wygrały, a końcową piłkę kaliszanki wybiły blokiem w aut. Nie załamały się jednak i w trzeciej partii dość szybko zdobyły przewagę przy zagrywce Owczynnikowej. Pod siatką brylowała Liktoras. Kalisz prowadził 11:8 i 15:12. Przy stanie 17:15 popisową partię rozgrywał blok Winiar. Trener Besiktasu co chwilę prosił o przerwę, ale Turczynki nie były w stanie odrobić tych strat i już przy stanie 21:19 rozbrzmiał w sali utwór grupy Tatu "Nas nie dagoniat", który okazał się piosenką jak najbardziej trafioną. Seta Winiary zakończyły w imponujący sposób - asem serwisowym Woźniakowskiej.

W czwartej partii Winiary znalazły receptę na zaledwie 17-letni "brylancik" tureckiej siatkówki - Edę Erdem. Ta młodziutka, mierząca 188 cm zawodniczka do tej pory spisywała się wyśmienicie, ale począwszy od czwartego seta została zatrzymana przez kaliski blok. Postrachem Winiar była za to atakująca ze skrzydła po przekątnej Duygu Sipahioglu. Była dużo skuteczniejsza w ataku od amerykańskiej gwiazdy Besiktasu Sarah Noriegi. Decydującymi dla tej partii piłkami były te grane zaraz po pierwszej przerwie technicznej. Ze stanu 7:8 zrobiło się wtedy 7:10, a potem 9:16. Tych strat nie udało się odrobić. Kaliszanki znów musiały grać tie-breaka, w którym początkowo osiągnęły dużą przewagę (8:3) głównie dzięki udanym zagrywkom i dwóm asom serwisowym Marty Pluty. Fatalny odbiór doprowadził jeszcze do remisu 8:8, ale tym razem kaliszanki wytrzymały napięcie do końca i wygrały mecz.

Sety: 25:20, 23:25, 25:21, 20:25, 15:10

Winiary: Olsovsky, Kucharska, Woźniakowska, Owczynnikowa, Trifonowa, Liktoras oraz Kuehn (libero), Pazderska, Pluta.

Besiktas: Göllü, Sipahioglu, Hakyemez, Alp, Erdem, Noriega oraz Yeldan (libero), Ujutowa.