Nowak wyjechał na testy do Tromsoe IL dzięki pomocy Bogdana Maślanki, menedżera, który wcześniej wytransferował do norweskiego pierwszoligowca Tomasz Stolpę, napastnika Zagłębia Sosnowiec.
To właśnie Stolpa zaopiekował się Nowakiem w Norwegii, pojechał po niego na lotnisko. - W hotelu spałem tylko jedną noc, potem ugościł mnie Tomek. Nie znaliśmy się wcześniej, ale teraz jesteśmy kumplami. Tomek świetnie gotuje, więc dzięki niemu nie głodowałem - mówi Nowak.
Najważniejsze były jednak testy. - Norwegowie, chociaż są w okresie roztrenowania, pracują bardzo mocno. Może trudno w to uwierzyć, ale mam zakwasy! Trenowaliśmy pod dachem, na sztucznej trawie. Klub ma do dyspozycji trzy wielkie hale, w jednej z nich jest pełnowymiarowe boisko, gdzie można grać po 11 - dodaje.
Po treningach Nowak zwiedzał miasto. - W Norwegii jest teraz polarna zima. Około godz. 14 jest już ciemno. Słońca nie ma wcale, miejscowi mówią, że będzie w marcu. Ludzie, by być bardziej widoczni, noszą na sobie mnóstwo światełek odblaskowych. Wyglądają jak choinki - uśmiecha się.
- Jest bardzo drogo. Czekoladowy batonik kosztuje 9 zł. Na początku ciągle przeliczałem wszystko na złotówki, w końcu stwierdziłem jednak, że to nie ma sensu. Norwegowie zarabiają przecież kilka razy więcej niż Polacy. Zresztą nie wydawałem swoich pieniędzy, klub dał mi kieszonkowe - mówi, ale nie chce zdradzić, jaka to była suma.
Nowak, chociaż nie przepada za zimą, marzy o podpisaniu kontraktu z Tromsoe. Po testach trenerzy powiedzieli, co o nim sądzą. Stolpa był tłumaczem. - Stwierdzili, że są bardzo zadowoleni. Powtarzali, że mam talent i potencjał. Trzy miesiące treningów w Norwegii i byłbym dla nich pełnowartościowym graczem - relacjonuje.
Na przeszkodzie w przeprowadzce za koło podbiegunowe może jednak stanąć ważny kontrakt z Ruchem. Umowa Nowaka z chorzowskim klubem obowiązuje aż do roku 2008!
Działacze "niebieskich" zdradzili, że Norwegowie zaproponowali za transfer bramkarza 400 tys. zł. To jednak dla Ruchu o wiele za mało, nieoficjalnie mówi się o milionie złotych odstępnego.
- Norwegowie mają się określić w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Potem zobaczymy, co i jak. Bardzo chciałbym wyjechać. Marzę o grze w lidze angielskiej, a z Norwegii droga na Wyspy jest znacznie krótsza - mówi Nowak.
Sebastian Nowak - 22 lata.
Wychowanek MOSiR-u Jastrzębie Zdrój, grał też w Górniku Jastrzębie. W Ruchu Chorzów od 2002 r. W ekstraklasie rozegrał pięć meczów.
Wzrost - 196 cm, waga - 96 kg.