Dziś o 6. rano obaj piłkarze wsiadają do samochodu i pojadą do Łodzi na testy. II-ligowy Widzew jest po rundzie jesiennej na czwartym miejscu (zapewnia ono baraż o ekstraklasę). Ma jednak niewielką stratę do wyprzedzających go w tabeli Korony Kielce i Arki Gdynia.
- Adama Kardasza wypatrzył trener Stefaniak, kiedy jeszcze prowadził Polonię Bydgoszcz. Damiana zna mniej, ale zrobiło się głośniej o nim po bardzo dobrej rundzie jesiennej - mówi kierownik Chemika Mirosław Graczyk. - Nie będziemy robić żadnych trudności z ewentualnym przejściem do Widzewa. U nas grają właściwie za darmo i dla przyjemności - stwierdza szef sekcji piłki nożnej bydgoskiego klubu Mirosław Łataś.
Chemik nie zarobi wiele na ewentualnym transferze Kardasza i Świerblewskiego. Za jednego i drugiego może otrzymać po 40 tys. złotych (pieniędzmi za Świerblewskiego musi się podzielić z Gryfem Sicienko, bo to wychowanek tego klubu).
Pierwszy sprawdzian bydgoszczan czeka już niedługo. 27 listopada Widzew gra w Grudziądzu z Olimpią.