Tomczyk pojawił się tylko na rozgrzewce. Przez cały mecz siedział w dresie na ławce obserwując poczynania nowych kolegów z zespołu. Trener nie zdecydował się go wpuścić na parkiet, choć niektórzy kibice się tego domagali - Wpuśc Tomczyka - krzyknął ktoś do Kowalczyka w czwartej kwarcie, gdy zgorzelecki zespół grał wyjątkowo słabo. Trener nie posłuchał. Sam Tomczyk nie czuję się jeszcze na siłach, aby grać. - Teraz nie jestem przygotowany kondycyjnie do gry, choć nie ukrywam, że ciągnęło mnie na boisko. - mówił zawodnik. Skrzydłowy Turowa na razie trenuje indywidualnie, dopiero za tydzień rozpocznie treningi z zespołem. Na parkiet ma wrócić na przełomie listopada i grudnia