Stec i Michałowski mistrzami Polski

Sukcesy lubelskich kierowców w wyścigach górskich. Aleksander Michałowski w zawodach na Górze św. Anny obronił pierwszą pozycję w klasie N-1600 i zdobył w niej po raz trzeci z rzędu tytuł mistrza Polski. Mariusz Stec nie musiał już tam startować, bo wcześniej zapewnił sobie prymat w klasyfikacji generalnej

Dwie ostatnie rundy tegorocznych mistrzostw Polski w samochodowych wyścigach górskich zostały rozegrane na górze św. Anny z blisko miesięcznym opóźnieniem, po głośnych w całym kraju perypetiach. Organizatorom z Automobilklubu Opolskiego nie udało się przeprowadzić zawodów w przewidzianym terminie, bo starostwo w Strzelcach Opolskich, powołując się na obowiązujące od lipca nowe przepisy, zażądało olbrzymiej opłaty za zajęcie drogi. Był to precedens w skali kraju, który odbił się szerokim echem. Gdyby inni gospodarze dróg tak samo jak w Strzelcach rozumieli przepisy, nie mogłaby odbyć się żadna impreza w sportach motorowych czy w kolarstwie. Nikogo nie byłoby stać na płacenie kilku złotych za każdy metr kwadratowy zajętej drogi. Na szczęście zwyciężyła interpretacja (m.in. ministerstwa infrastruktury) korzystna dla sportu i ostatnie w sezonie wyścigi wreszcie się odbyły.

Dwukrotny w ostatnich latach mistrz Polski w klasie N-1600 Aleksander Michałowski z Automobilklubu Lubelskiego miał w tym sezonie poważnego rywala - Pawła Kamińskiego z Warszawy, także jeżdżącego hondą civic. Przez cały sezon Kamiński silnie go naciskał. Przewaga Michałowskiego po dotychczasowych eliminacjach była jednak dość znaczna, wynosiła pięć punktów (uwzględniając odliczenie najgorszych wyników). Do obrony tytułu wystarczyło nawet nie przegrać na Górze św. Anny zbyt wysoko z Kamińskim. Zadanie to już w sobotniej rundzie zostało wykonane z nadwyżką. Michałowski zdecydowanie zwyciężył z dużą przewagą (rzędu 10-12 sekund w każdym z dwóch podjazdów). Rywal zresztą nie miał większych szans, bo zmienił samochód na peugeota, który, jak się okazało, nie pozwalał na nawiązanie walki.

Po rozstrzygnięciu w pierwszej rundzie sprawy tytułu, nazajutrz Michałowski wystartował (i wygrał rywalizację) już jako tegoroczny mistrz Polski w klasie N-1600. Jest to jego trzeci z rzędu tytuł. W obu rundach na Górze św. Anny uzyskał wysoką dziesiątą pozycję w klasyfikacji generalnej.

Najlepszym kierowcą w całej rywalizacji w wyścigach górskich został w tym sezonie Mariusz Stec, który bezapelacyjnie zwyciężył w klasyfikacji generalnej. Jeździł on samochodem Mitsubishi Lancer Evo VI znakomicie przygotowanym w grupie H przez ojca i trenera - Wiesława. Jak już informowaliśmy, przewaga Mariusza nad najgroźniejszym przeciwnikiem Jarosławem Hebzdą była tak duża, że mógł już zrezygnować z udziału w ostatnich eliminacjach, podobnie zresztą postąpił jego rywal.

Copyright © Agora SA