- Na ten pomysł wpadł proboszcz parafii Królowej Jadwigi Wiesław Jasiczek, który jest honorowym prezesem naszego klubu - opowiada Marek Surgiel, od sześciu lat sternik Rodziny. Surgiel 18 lat grał w piłkę nożną w Błękitnych Kielce, a po studiach na krakowskiej AWF trenował kilkanaście drużyn w niższych ligach.
Obejmująca północne dzielnice Kielc (głównie osiedla Słoneczne Wzgórze, Stok i Świętokrzyskie) Rodzina wzorowała się na rok starszej Polonii Białogon - ten pierwszy parafialny klub w Kielcach powstał przy parafii Przemienienia Pańskiego za sprawą księdza Andrzeja Drapały. Tam właśnie, pod okiem trenera Edwarda Guzego, pierwsze kroki stawiali bracia Piotr i Paweł Brożkowie (obecnie Górnik Zabrze i GKS Katowice).
- Skrzyknęliśmy się: ja, ksiądz Jasiczek, ksiądz Ryszard Piwowarczyk, który sam nieźle gra w piłkę, obecnie w parafii pod Pacanowem, Marian Kubik [radny PiS - red.] i badmintonista Andrzej Kowalski [dziś trener pierwszoligowego AZS Kielce - red.]. Prezesem został oczywiście proboszcz Jasiczek, a zebranie założycielskie odbyło się u niego na plebanii - mówi Surgiel, który w pierwszym zarządzie był wiceprezesem.
Rodzina postawiła na piłkę nożną, ale w pierwszych latach funkcjonowały też sekcje koszykówki, tenisa stołowego, badmintona (w 1996 roku Rodzina zorganizowała pierwsze mistrzostwa Polski księży) oraz warcabów i szachów (wychowanek Rodziny Grzegorz Niburski był mistrzem województwa w warcabach 100-polowych). - Nie mieliśmy lokalu. Nasze spotkania odbywały się u księdza Piwowarczyka, a mój garaż służył za magazyn sprzętu - wspomina Surgiel. Od pięciu lat Rodzina ma siedzibę przy ul. Krasickiego, gdzie razem z Caritasem prowadzi młodzieżową kawiarnię socjoterapeutyczną.
W 1996 roku piłkarze Rodziny zgłosili się do rozgrywek. Najpierw młodzicy z rocznika 1982 - wśród nich m.in. Wojciech Gacek (potem gracz trzecioligowego Okęcia Warszawa) i Paweł Minda (Orlęta Kielce). Teraz klub szkoli juniorów starszych i młodszych oraz trampkarzy - w sumie 130 zawodników. Do największych sukcesów należą m.in. zwycięstwa we wszystkich czterech edycjach mistrzostw Polski Parafialnych Klubów Sportowych, pięć razy triumf w turnieju "Budweiss Cup" w Czechach, mistrzostwo województwa juniorów młodszych i juniorów starszych (2002), kilka tytułów wicemistrzowskich oraz kilkadziesiąt zwycięstw turniejowych nie tylko w kraju. Rafał Czarnecki, jeden z najzdolniejszych piłkarzy (teraz gracz Nowin), sześć lat temu był laureatem konkursu piłkarskiego - w nagrodę pojechał na mistrzostwa świata do Francji i wnosił flagę FIFA przed meczem Brazylia - Chile. W ubiegłym roku piłkarze Rodziny brali udział w międzynarodowym turnieju w Gocie (Niemcy), gdzie dopiero w finale przegrali z reprezentacją olimpijską... Brazylii.
Obok Surgiela szkoleniem w Rodzinie zajmują się Andrzej Raczyński, Marian Kubik, Mieczysław Kwaśniewski i Bogdan Pacanowski. - Nie ma nas wielu, wciąż mamy problemy z bazą. Trenujemy na stadionie międzyszkolnym przy Prostej, a od tego roku w porozumieniu z Koroną mecze rozgrywamy przy Ściegiennego - mówi Surgiel. - Ale liczymy się w regionie. Na początku pogardliwie nazywali nas "ministrantami", a teraz boją się nas najwięksi - dodaje.