Ostateczną decyzję w tej sprawie trenerzy, a przede wszystkim lekarze, podejmą przed odprawą. Co jeszcze dzieje się w obu klubach tuż przed pierwszym gwizdkiem? ŁKS po 15 kolejkach zajmuje dopiero 12. miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów, co będący w strefie barażowej Górnik Polkowice. Ełkaesiacy znacznie lepiej spisują się w spotkaniach na własnym stadionie - trzy zwycięstwa, cztery remisy i jedna porażka. Mogą jednak poszczycić się serią pięciu kolejnych spotkań bez porażki u siebie. Ostatni raz zostali pokonani dwa miesiące temu, kiedy ulegli Kujawiakowi Włocławek 1:2.
Dziś podopieczni trenera Marka Chojnackiego spróbują podtrzymać passę dobrych spotkań przed własną publiczności. - Oby ta seria nie skończyła się w piątek - mówi Chojnacki.
Głównym problemem szkoleniowca jest znalezienie partnera do ataku dla Macieja Nuckowskiego. Czy będzie to Marcin Wachowicz, który trenuje już na pełnych obrotach i jest wielka szansa, że dziś wyjdzie na boisko, nawet w podstawowym składzie. - Problem w tym, że nie mam pojęcia, czego można się po nim spodziewać - mówi Chojnacki. Humor trenerowi z al. Unii psują też kontuzje Michała Białka i Gleytona Barbosy. Pierwszy narzeka na ból w kolanie, a Brazylijczyk ma kłopoty z pachwiną. Na pewno nie zagra Radosław Kardas, który w Białymstoku został ukarany czwartą żółta kartkę i musi pauzować.
Dla ełkaesiaków derby będą ostatnią szansą, żeby uciec ze strefy zagrożonej barażami. To także szansa dla piłkarzy, bo zimą działacze chcą zmienić skład. Po meczu z Jagiellonią Białystok Chojnackiego z kolei mówił, że można wybaczyć wiele, ale nie brak charakteru. - Uważam, że z Widzewem można wygrać wyłącznie charakterem - dodaje trener. - Przede wszystkim musimy zagrać otwartą piłkę, nie dać się zepchnąć do defensywy. Głęboko wierzę w to, że moi zawodnicy się nie przestraszą.
Według Zdzisława Leszczyńskiego, jednego z najbardziej doświadczonych ełkaesiaków, większym problemem od rywali jest stan płyty boiska przy al. Unii. - Murawa jest w kiepskim stanie i utrudniała piłkarzom dokładne zagranie piłki - opowiada stoper ŁKS.
Na wczorajszym treningu przed meczem z Widzewem byli wszyscy zawodnicy, a zajęcia miały charakter typowo taktyczny. - Determinacja i dyscyplina taktyczna powinny wystarczyć. Po prostu musi być walka - wyjaśnia Chojnacki.
Trener nie ukrywa, że Widzew ma dobry skład, ale derby rządzą się swoimi prawami. - Ostatni słabszy występ widzewiaków nie może jednak być dla nas nadzieją - uważa Chojnacki.
Dziś o godz. 11 piłkarze ŁKS będą mieć rozruch, po którym Chojnacki ogłosi skład na mecz z Widzewem.
Widzewiacy rozpoczęli wczoraj trening dopiero przed godziną 19. Wcześniej, razem z piłkarzami ŁKS, wzięli udział w mszy świętej. Na zajęciach był także Probierz, który wciąż wierzy, że wybiegnie dziś na boisko. Trener Stefan Majewski ocenia jednak szanse na jego występ najwyżej na 30 proc. Dziś jego podopiecznych czeka jeszcze trening w samo południe, obiad i... derby.