Na konkurs SARP i Urzędu Miasta Łodzi zgłoszono dziewięć projektów. Wybrano propozycję, która nie przewiduje miejsc dla zawodników i ławki kar przedzielonej boksem sędziowskim. Oświetlenie podczas meczów powinno być umocowane na wysokości między 8 m a 10 m nad taflą, a w projekcie lampy wiszą na wysokości 6 m. Efekt? Na lodowisku nie można będzie rozgrywać meczów hokeja.
W Łodzi nie ma drużyny występującej w rozgrywkach hokejowych. Ale Adam Kopczyński, olimpijczyk z Sapporo, reaktywował Łódzki Klub Hokejowy, spadkobiercę ŁKS, sześciokrotnego medalisty mistrzostw Polski. - Chcieliśmy się zgłosić do ligi, mieliśmy już wszystko opracowane. Teraz nasz sponsor z Sosnowca zrezygnował z finansowania drużyny. Łódź znów zostanie bez hokeja.
Urzędników to nie interesuje. Marek Jakubowski, p.o. dyrektora wydziału sportu urzędu: - Przecież to nie ma być Madison Square Garden. Nie będzie tam rozgrywek NHL, ale mecze mogą się odbywać. Możemy dostawić ławki kar, składając trybuny. Poza tym to ma być lodowisko rekreacyjne.
Wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski stoi po stronie hokeistów. - Mówiono mi, że warunki konkursu zakładały rozgrywki hokeja. Możemy zażądać dokonania korekt, zanim przyjmiemy ostateczną koncepcję. Jeżeli pakujemy w coś takie pieniądze, musimy wszystko dokładnie przemyśleć.