Rozmowa z siatkarzem Pamapolu Michałem Winiarskim

W niedzielę o godz. 15 siatkarze Pamapolu Domex AZS grają w hali Polonia z mistrzami Polski - Jastrzębskim Węglem. O meczu i początku sezonu rozmawiamy z przyjmującym częstochowskiej drużyny Michałem Winiarskim

Piotr Toborek: Czy traktujesz to spotkania jako rewanż za porażkę w półfinale play-off ubiegłorocznych rozgrywek ?

Michał Winiarski: Jako rewanż to raczej nie, bo w Jastrzębiu jest wielu nowych zawodników, ale na pewno tamten mecz będę miał w pamięci. To było takie spotkanie, że nie mieliśmy go prawa przegrać i szybko o tym nie zapomnę.

Oglądaliście już rywala w akcji?

- Na zajęciech wideo z trenerem jeszcze nie, ale myślę, że każdy z nas widział Jastrzębie w telewizji w spotkaniu z AZS Olsztyn, które przegrali 1:3. Na pewno musimy uważać na skrzydłach, bo mają tam takich asów jak Przemek Michalczyk i Radosław Rybak. Poza tym jak w każdym meczu ważne będą przyjęcie i zagrywka.

Za wami dwa mecze ze słabszymi rywalami, spotkanie z Jastrzębiem będzie pierwszym poważnym testem

- Zgadzam się, że Górnik Radlin to rywal słabszy i dzieli go od pozostałych drużyn przepaść, ale o Politechnice już bym tak nie powiedział, gra tam kilku niezłych zawodników. W tej lidze poza Radlinem można wygrać i przegrać z każdym. W niedzielę będziemy chcieli oczywiście zwyciężyć i to za trzy punkty.

Czy możesz powiedzieć o sobie, że jesteś już w najwyższej formie ?

- To trudno ocenić. Cały czas trenujemy aby być w optymalnej formie, a kiedy ona przyjdzie to się okaże. Chciałbym, żeby to było jak najszybciej. Mam nadzieję, że już po meczu z Jastrzębiem będę mógł powiedzieć, że ta forma już jest.