- Dopiero trzy tygodnie temu Polski Związek Karate został włączony w poczet tej federacji [wcześniej Polska należała do sześciu innych federacji - ola] - mówi Ryszard Kulikowski, trener szczecińskiego klubu Samuraj i przedstawiciel WKC w Polsce. - To jedna z wielu światowych federacji, a charakteryzuje się tym, że skupia 70 krajowych związków uprawiających różne style karate.
Ponieważ decyzja o włączeniu Polski w poczet WKC zapadła tuż przed zawodami (22-24 października) nie było czasu na wyłonienie reprezentacji. Pojechała więc grupa zawodników ze szczecińskiego klubu Samuraj- siedmiu karateków, którzy sami opłacili swój udział w zawodach.
- Gdyby decyzja zapadła wcześniej, zorganizowalibyśmy ogólnopolskie zawody, które wyłoniłyby reprezentację. Przed kolejnymi zawodami mistrzowskimi przeprowadzimy kwalifikacje - zapewnia Kulikowski.
Mistrzostwa świata w kategorii dzieci i juniorów odbyły się w niemieckiej miejscowości Darmstadt i stały na bardzo wysokim poziomie. Wystartowało w nich 1,5 tys. zawodników, m.in. z USA, Nowej Zelandii, Brazylii, Chin i niemal wszystkich krajów europejskich. W mistrzostwach najlepiej wypadł Paweł Bombolewski (kumite juniorów 18-20 lat, do 68 kg) i Aleksandra Sowa (kumite juniorek 15-17 lat, do 52 kg). Oboje dotarli do 1/8 finału, przegrywając z późniejszymi mistrzami świata. Pozostali zajęli miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce.