Przed meczem Resovia - Mostostal (sobota, g.17)

SIATKÓWKA MĘŻCZYZN. PLS. W sobotę o godzinie 17 AKS Resovia Rzeszów rozegra drugi mecz w Polskiej Lidze Siatkówki. Tym razem do hali na Podpromiu zawita Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle, wielokrotny mistrz kraju i najlepszy polski zespół ostatniej dekady.

Nastroje w rzeszowskim obozie po inauguracji rozgrywek Polskiej Ligi Siatkówki nie są najlepsze. O ile sama przegrana z Jastrzębiem, mistrzem kraju nie dziwi, to styl w jakim zagrała Resovia pozostawia sporo do życzenia. W pierwszym od 14 lat meczu rzeszowskich siatkarzy w ekstraklasie AKS zagrał bez wiary, jakby przestraszył się renomowanego rywala i tysięcy kibiców w hali na Podpromiu jak i przed telewizorami.

Czy po tygodniowej przerwie rzeszowianie zmażą plamę? - O naszych problemach ze środkowymi wszyscy wiedzą, ale w tym momencie najważniejsze jest poprawienie elementów, które całkowicie zawiodły w meczu z Jastrzębiem - mówi Jan Such trener Resovii. - Pracujemy nad zagrywką, przyjęciem i asekuracją. Jeżeli tego nie poprawimy, nie ma co myśleć o korzystnym wyniku - dodaje.

Wygrać nie będzie łatwo bo Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle to wielokrotny mistrz Polski i najlepsza polska drużyna ostatniej dekady. Na dodatek morale obydwu drużyn są zgoła odmienne. Resovia będzie chciała się podnieść z kolan po fatalnej porażce z Jastrzębiem, Mostostal zaś nabrał pewności siebie po rewelacyjnym finiszu w meczu z Sosnowcem [Kędzierzynianie przegrywali 0:2, obronili kilka piłek meczowych, by wygrać mecz w tie-breaku, przyp. red.]

- Wszystko przemawia za Mostostalem, doświadczenie, potencjał kadrowy, siła uderzeniowa. Rywale dysponują bardzo dobrym przyjęciem, można powiedzieć że grają z trzema libero: Musielakiem, Serafinem i Vartovnikiem - wylicza Jan Such. - W tej sytuacji musimy ostro zagrywać, trzeba będzie także jakoś powstrzymać ataki młodego Gromadowskiego. Podstawa to jednak zagrać lepiej niż z Jastrzębiem - stwierdza szkoleniowiec Resovii.

Drugi występ Resovii w tegorocznych rozgrywkach PLS będzie miał także swoje smaczki. Jan Such jako szkoleniowiec poprowadził Mostostal do mistrzostwa i wicemistrzostwa kraju. To nie jedyne ogniwo, łączące obydwa kluby. W Kędzierzynie cztery złote medale wywalczył kapitan AKS-u, Sławomir Gerymski. Od ubiegłego roku gra tam także Artur Augustyn wychowanek Resovii. A w tym do zespołu trenera Rastislava Chudika dołączył Michał Kozłowski, brat występującego w Resovii Tomasza.

Mimo, że w ostatnich dwóch latach w Mostostalu zaszły gruntowne zmiany kadrowe, to młody kędzierzyński zespół już wprowadza sporo zamieszania na polskich parkietach. Najlepszy dowód, to awans do finału Pucharu Polski kosztem mistrza kraju Jastrzębskiego Węgla.

- W mojej drużynie drzemie wielki potencjał. Tydzień temu w meczu z Sosnowcem byliśmy o krok od porażki. Chłopcy jednak pokazali prawdziwego ducha walki - komplementuje swych podopiecznych słowacki szkoleniowiec Rastislav Chudik.

Kędzierzynianie już w piątek przyjechali do Rzeszowa, wieczorem odbyli trening w hali na Podpromiu. Jaki cel stawiają sobie przed sobotnim meczem? - Resovia to dobra drużyna ze świetnym rozgrywającym Gerymskim. Mimo porażki na inaugurację, będzie groźna - asekuracyjnie odpowiada Chudik. - Zanosi się na emocjonujący mecz, który chcemy wygrać - dodaje po chwili Słowak.

Spotkanie rozpoczyna się o godzinie 17. Kwadrans wcześniej zorganizowane grupy (minimum 15 osób i opiekun) będą wpuszczane na mecz za darmo.

Pozostałe pary 2. kolejki: AZS NKS Nysa - Polska Energia Sosnowiec, Górnik Radlin - Pamapol Domex AZS Częstochowa (23.10, g.14 na żywo w TV 4), Jastrzębski Węgiel - PZU AZS Olsztyn (24.10, g. 14 na żywo w TV 4). Pojedynek AZS Politechnika Warszawa - Skra Bełchatów przełożono na środę 27. października.

OKO W OKO Z BRATEM

W sobotnim pojedynku dojdzie do nietypowej konfrontacji. Po przeciwnych stronach siatki zagrają dwaj bracia. Obydwaj pełnią funkcję rozgrywających, Tomasz Kozłowski (25 lat) występuje w Resovii, a Michał Kozłowski (19) w Mostostalu. Nie będzie to jednak pierwszy ich pojedynek. Przed rokiem były już bowiem dwa, tyle że na parkietach serii B, Michał występował wtedy w SMS-ie Spała a Tomasz podobnie jak obecnie w Resovii. Każdy pojedynek wygrywał gospodarz meczu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.