Czy Hampel zostanie w Atlasie

Jarosławowi Hampelowi, Sławomirowi Drabikowi i Piotrowi Świderskiemu 31 października wygasają kontrakty z Atlasem. Prezes Andrzej Rusko na razie koncentruje się na rozmowach z "Małym". Trudno się dziwić, bo z całej trójki właśnie "Mały" ma największe powodzenie na rynku transferowym

Ważne umowy z Atlasem na sezon 2005 ma trójka seniorów - Gapiński, Miśkowiak i Słaboń. Z nimi Rusko nie musi prowadzić rozmów transferowych. Ale 31 października kontrakty wygasają Hampelowi (miał dwuletnią umowę), Drabikowi i Świderskiemu (obaj mieli roczne umowy). Jak udało nam się ustalić, prezes WTS-u Atlas na razie skoncentrował się na zatrzymaniu we Wrocławiu "Małego". Z tym mogą być jednak problemy, choć rozmowy Hampela z Atlasem są bardzo zaawansowane. Sam żużlowiec przyznaje, że co prawda chciałby zostać, ale równocześnie prowadzi negocjacje z innymi klubami. W grę wchodzą Włókniarz Częstochowa, Unia Tarnów i Unia Leszno.

Trudno jednak określić, kto ma najwięcej atutów w staraniach o "Małego". Włókniarz musi się liczyć z ewentualną stratą Ułamka i Walaska (mógłby trafić do ZKŻ-etu Zielona Góra), a wtedy Hampel byłby idealnym kandydatem na lidera "Lwów". W Tarnowie Hampel mógłby zastąpić słabego Grzegorza Rempałę. Wówczas Unia z Rickardssonem, Gollobami i ekswrocławianinem w sezonie 2005 nie miałaby sobie równych w lidze. Nie można też przekreślać szans Unii Leszno, tym bardziej że w ostatnich dniach jej prezesem został właściciel Agromiksu Józef Dworakowski, który w minionym sezonie sponsorował Dobruckiego, Jacka Rempałę i właśnie... Hampela.

"Mały" przyznaje, że sprawa jego nowego kontraktu wyjaśni się w pierwszych dniach listopada. Nie jest to jedyna niewiadoma w przypadku miejsc seniorskich w Atlasie. 31 października kontrakty wygasają Drabikowi i Świderskiemu. Obaj otrzymali już wstępne oferty z innych klubów, ale chcą być lojalni wobec Ruski. Dlatego deklarują chęć pozostania w Atlasie i nie podejmują zaawansowanych rozmów. Obaj zdają sobie jednak sprawę, że do czterech miejsc seniorskich w Atlasie kandyduje... sześciu żużlowców. Pewniakami są Miśkowiak i Gapiński (mają ważne umowy), tym trzecim najpewniej będzie Hampel. O jedno miejsce rywalizują więc Drabik, Świderski i Słaboń (ma ważną umowę).

Rusko i trener Cieślak jeszcze nie zdecydowali, kto pójdzie "do odstrzału"? Prezes WTS-u wypowiada się na ten temat bardzo dyplomatycznie. Zaznacza, że najpierw będzie chciał szczegółowo przyjrzeć się indywidualnym wynikom swoich zawodników z całego sezonu, a dopiero potem będzie podejmował decyzje.

Im wygasają kontrakty, czy chcą zostać?

Dla gazety

Owocne rozmowy

Jarosław Hampel

Bardzo interesują mnie dalsze starty w Atlasie. Powiem tak - jestem już po zaawansowanych rozmowach z prezesem Andrzejem Ruską. Były to owocne rozmowy i jest duża szansa, że zostanę we Wrocławiu. Niczego nie chcę jednak przesądzać, bo trwają też moje negocjacje z innymi klubami. Nie ukrywam, że mam oferty z Leszna, Tarnowa i Częstochowy. Myślę, że sprawa mojej przynależności klubowej wyjaśni się w pierwszych dniach listopada.

Cisza w eterze

Sławomir Drabik

Na razie w eterze jest cisza. Wiem, że w czwartek [dzisiaj - red.] w klubie ma być jakieś spotkanie zawodników ze sponsorami, dlatego wybieram się do Wrocławia. Czy chciałbym zostać w Atlasie? No pewnie, to porządna firma. Ale zobaczymy, jak to będzie. Z prezesem Ruską żadnych rozmów jeszcze nie prowadziłem. Mam już trzy oferty z innych klubów - jedną z ekstraligi i dwie z klubów I-ligowych. Ale to takie oferty na zasadzie sondażowych telefonów. Czy w grę wchodzi mój powrót do Włókniarza? (śmiech) Nie mówię "nie".

Chciałbym zostać

Piotr Świderski

Chciałbym zostać w Atlasie na kolejny rok, ale to przecież ode mnie nie zależy. Zdaję sobie sprawę, że w tym sezonie moja postawa była różna... Miałem dobre i słabsze mecze. Nie byłem żadnym liderem, znam swoje miejsce w szeregu. Wiem, że ze mną klub będzie rozmawiał w dalszej kolejności. Teraz czekam na sygnał od prezesa Ruski. A czy mam oferty z innych klubów? Cóż, nie jestem specjalnie rozchwytywanym zawodnikiem, ale parę telefonów już miałem. Nie chciałbym jednak zdradzać, kto dzwonił.

not. kub

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.