Moderator przegrał w Radomiu

Skazywani na łatwą porażkę siatkarze Moderatora Hajnówka byli wczoraj blisko odniesienia nie lada sukcesu. W zaległym spotkaniu z drugiej kolejki rozgrywek Serii B przegrali w Radomiu z nowym liderem tabeli

Traf chciał, że beniaminek z Hajnówki w pierwszych trzech kolejkach musiał zmierzyć się z zespołami najpoważniej aspirującymi w tym sezonie do awansu.

- Wiedzieliśmy, z kim mamy grać - mówił nam przed wyjazdem do Radomia lider naszego zespołu Marek Antoniuk, który rozpoczął wczorajsze spotkanie w podstawowym składzie. - Mogliśmy zakładać, że wszystkie trzy mecze przegramy. Na razie jeden wygraliśmy [z BBTS-em Bielsko-Biała 3:2 - red.], czyli i tak jesteśmy do przodu.

Radomianie, którzy z powodu awansu do rywalizacji grupowej Pucharu Polski dopiero w zeszły czwartek przystąpili do ligi, w dwóch wcześniejszych spotkaniach nie przegrali nawet seta. Wczoraj początkowo zanosiło się, że hajnowianie podzielą los dotychczasowych rywali Jadaru. Pierwszy set po kilkunastu minutach przegrali do 14. Od stanu 5:5 gospodarze osiągnęli znaczną przewagę. Już w końcówce tej partii trener Jadaru Jacek Skrok zaczął wprowadzać do gry rezerwowych. Drugiego seta Moderator lepiej rozpoczął (4:2), ale znowu od remisu 5:5 radomianie systematycznie odskakiwali i kontrolowali przebieg wydarzeń. W naszym zespole ponownie nie najlepiej wyglądały ataki. Dlatego też zdecydowano, że Jacka Malczewskiego, który w poprzednim sezonie grał w Radomiu, zastąpi Maciej Wesołowski. Trzeba przyznać, że rezerwowy rozgrywający hajnowian spisywał się lepiej i dograł spotkanie już do końca.

Goście - czego można było się spodziewać - ustępowali rywalom umiejętnościami, ale grali strasznie ambitnie. Ponadto trener Jadaru asygnował na plac gry drugą szóstkę. Podopieczni Jacka Wesołowskiego wykorzystali to.

- Przyjechaliśmy do Radomia kilka godzin przed meczem i jestem zaskoczony, że przestaliśmy początek meczu - mówił trener Jacek Wesołowski. - Później jednak się rozruszaliśmy.

We właściwym momencie punkty zaczął zdobywać nasz blok i bez większych trudności hajnowianie wygrali trzecią partię. Dobrą passę kontynuowali również po zmianie stron. Jednak przy stanie 11:8 popełnili kilka błędów w odbiorze. Gospodarze nie tylko odrobili straty, ale wyszli na prowadzenie (19:16). W końcówce jednak znowu popisał się blok Moderatora, a ponadto siatkarze stający w polu zagrywki wreszcie sprawili swoim serwisem kłopoty przeciwnikowi.

W tie-breaku wydawało się, że spotkanie jest już wygrane (!). Siatkarze z Hajnówki prowadzili nawet 7:2. Niestety. Skrok wrócił do ustawienia z pierwszego seta i wydarzenia na boisku nabrały zupełnie innego obrotu. Do końca meczu Jadar zdobył aż pięć punktów blokiem. Wygrał 15:13. No cóż, najwidoczniej znowu w kluczowym momencie naszym zawodnikom zabrakło doświadczenia.

- O wyniku, moim zdaniem, zadecydowała jedna piłka w piątym secie - tłumaczy Jacek Wesołowski.- Przy stanie 9:8 dla nas sędziowie popełnili ewidentną pomyłkę, przyznając punkt gospodarzom.

Kolejne spotkanie siatkarze Moderatora również rozegrają na wyjeździe. Tym razem - w sobotę - w Opolu zmierzą się z AZS-em.

JADAR RADOM - MODERATOR HAJNÓWKA 3:2 (25:14, 25:22, 20:25, 21:25, 15:13)

Moderator: Malczewski, Aleksandrowicz, Werpachowski, Wołosz, Antoniuk, Gołębski, Obrębski (libero) oraz Kacperski, Hajbowicz, M. Wesołowski, Iwaniuk, Maksymiuk.

Tabela