Żona Macieja Broczka, szkoleniowca drużyny na dwa dni przed meczem nabawiła się kontuzji kolana i istniała możliwość, że nie będzie w stanie wzmocnić zespołu. Ostatecznie zdecydowała się mimo urazu grać przeciwko drużynie z Tczewa i wspólnie z Katarzyną Maksel poprowadziły gospodynie do zwycięstwa. Nie przyszło ono jednak łatwo. Komplet punktów Kania zawdzięcza bardzo udanym pierwszej i ostatniej kwarcie, jednak w pozostałej części spotkania to rywalki były lepsze. W 5 min gospodynie wygrywały już 22:6 dzięki skutecznym akcjom Katarzyny Maksel. Gdy jednak blondwłosa skrzydłowa Kanii zaczęła być zmęczona, a na parkiecie pojawiły się rezerwowe ekipa Piątki, niemal odrobiła straty. Zdobyła z rzędu aż 21 punktów tracąc zaledwie 8, a do decydującej części spotkania torunianki przystępowały z nikłą, 4-punktową przewagą (60:56). Dopiero seria udanych akcji Sowińskiej-Broczek i Maksel oraz Katarzyny Januszek, które rozegrała najlepszy mecz w sezonie przesądziła o triumfie Kanii. - Skąd te problemy? Na początku to zespół Piątki grał źle, a my to wykorzystaliśmy. Gdy później one zaczęły prezentować się lepiej, walka była bardziej wyrównana. Na szczęście końcówka należała już do nas - cieszył się szkoleniowiec torunianek Maciej Broczek. Podkreślał również tremę wśród zawodniczek. - To był pierwszy nasz mecz we własnej hali. A bywa tak, że jeśli się bardzo chce, to niekoniecznie wychodzi. Poza tym Jola musiała grac z kontuzją kolana. Teraz zostanie jej tydzień, aby to wyleczyć - analizował Broczek.
Wynik meczu
Kwarty: 24:11, 18:23, 18:22, 23:14
Kania: Sowińska - Broczek 23, Maksel 22, Januszek 15, Rumińska 9 (1), Czajkowska 4 oraz Nijaki 5, Zaniewska 4, Rzemień 1, Budzińska 0, Hołownia 0
Pozostałe wyniki: MUKS Poznań - Kadus Bydgoszcz 80:87, AZS UW Warszawa - Pogoń Siedlce 71:40, Włókniarz Białystok - Unia Swarzędz 68:55
Tabela I ligi
3. Kadus 3 5 255-200