Przed meczem KH Sanok - Stoczniowiec Gdańsk

HOKEJ NA LODZIE. PLH. Z Tomaszem Demkowiczem, Krzysztofem Krauze, ale bez Daniela Wolanina hokeiści KH Sanok zmierzą się w środę o godz. 17 ze Stoczniowcem Gdańsk.

Przypomnijmy, że będzie to zaległy mecz pierwszej kolejki. Wówczas to sanoczanie rywalizowali w Oświęcimiu w meczu barażowym z KTH Krynica. Dzięki wygranej 7:4 zespół KH w bieżących rozgrywkach występuje w hokejowej ekstraklasie.

Sanoczanie w dzisiejszym pojedynku wystąpią w niemal optymalnym składzie. Zabraknie jedynie bramkarza Daniela Wolanina, który wyjechał na studia do Katowic. W spotkaniu ze Stoczniowcem zagrają natomiast grający trener Tomasz Demkowicz, który ostatnio zmagał się z grypą, oraz obrońca Krzysztof Krauze, który nie grał w ostatnich dwóch pojedynkach z powodu egzaminów na uczelni.

W zespole sanockim panuje bojowa atmosfera. Gospodarze będą chcieli się zrewanżować za sromotną porażkę w Gdańsku, gdzie przegrali ze Stoczniowcem 2:15. - Graliśmy wówczas bez ośmiu podstawowych zawodników, których zastąpili juniorzy młodsi - mówi kapitan drużyny Arkadiusz Burnat. - Teraz zagramy w niemal optymalnym składzie i zrobimy wszystko, aby udowodnić, że tamta porażka była wypadkiem przy pracy - dodaje.

Z kolei rywale na dzisiejszy mecz awizują optymalny skład. Sanoczanie będą musieli zwrócić szczególną uwagę na trzech zagranicznych napastników: Czechów Romana Skutchana i Vaclava Balata oraz Słowaka Zdenka Juraszka, którzy stanowią o sile rażenia Stoczniowca. Gdańszczanie w ostatnio w rozgrywkach ligowych spisują się znakomicie: przegrali u siebie z Dworami Unią Oświęcim 3:4, pokonali na wyjeździe Wojas Podhale Nowy Targ 5:2, a w niedzielę zremisowali na własnym lodowisku z GKS Tychy 5:5, mimo że dziesięć minut przed końcem meczu przegrywali 2:5. Dodajmy również, że w bramce gości być może wystąpi Przemysław Odrobny, który przed sezonem przymierzany był do gry w KH.

Dla Gazety

Maciej Radwański

napastnik KH Sanok

Pojedynek w Gdańsku to już historia, jednak postaramy się zrehabilitować za tamtą wysoką porażkę. My ze swej strony zrobimy wszystko, aby zdobyć przynajmniej jeden punkt. Faworytem w tym meczu wydają się być gdańszczanie, jednak jeśli zagramy tak konsekwentnie jak w niedzielę z Podhalem, to uważam, że jesteśmy w stanie wygrać to spotkanie. Tym bardziej że do drużyny powrócili Tomasz Demkowicz i Krzysztof Krauze. Liczymy na gorący doping naszych kibiców.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.