Rozmowa z kapitan Wisły Patrycją Czepiec

Kapitan koszykarskiej drużyny Wisły Patrycja Czepiec z niecierpliwością czeka przede wszystkim na mecze Euroligi.

Waldemar Kordyl: Znajomość języka angielskiego wyraźnie Pani pomaga wprowadzić Shannon Johnson do zespołu.

Patrycja Czepiec: Mamy więcej osób w drużynie, które z angielskim dają sobie radę. Ciężkie zadanie czeka trenera, by poukładał nasz zespół. To zupełnie nowa Wisła, bo przyszło siedem nowych zawodniczek zagranicznych i reprezentantki Polski. Nowy zespół i duże oczekiwania. Pierwszy miesiąc będziemy się zgrywać, Shannon była tylko na kilku treningach, Serbki dojechały dopiero w nocy z czwartku na piątek, czekamy na jeszcze jedną Amerykankę. Pocieszamy się, że w podobnej sytuacji jest Lotos Gdynia.

Jak wygląda atmosfera w zespole?

- Jestem mile zaskoczona, bo panuje dobra atmosfera. Będzie ciekawie, jeśli chodzi o rywalizację, bo mamy tych zawodniczek kilkanaście. Rywalizacja jest potrzebna.

Czy nadeszły dobre czasy dla koszykarek Wisły?

- Mam nadzieję, że nawiążemy do tej wspaniałej tradycji, gdy grało się przy pełnej publiczności. Szczerze, to najbardziej czekam na mecze Euroligi.

Wydaje się, że kadrowo Lotos jest w tym roku nieco słabszy.

- Być może, warto pamiętać, że w Gdyni mają dwie dobre Amerykanki, a my straciliśmy Ewelinę Kobryn. Nie wolno lekceważyć Lotosu, a na zwycięstwa trzeba sobie zasłużyć.