Tłoki rozpoczęły mecz z outsiderem ligi bardzo udanie. W 10. minucie po zagraniu Marcina Pacuły Krystian Lebioda nie dał szans bramkarzowi gości. Jeszcze przed przerwą gospodarze za sprawą Piotra Mazurkiewicza zadali dwa kolejne ciosy. W 25. minucie napastnik Tłoków strzelił do bramki głową, a kwadrans później wykorzystał sytuację sam na sam z Bodzionym. Wcześniej podopieczni Tomasza Tułacza również mogli zdobyć gole, ale Lebiodzie i Pacule brakowało szczęścia (strzelali minimalnie niecelne). W tej części gry piłkarze z Nowego Sącza dwukrotnie zagrozili miejscowym. Uderzenia Adama Ciastonia i Janusza Świerada mijały bramkę strzeżoną przez Krzysztofa Petrykowskiego.
W drugiej odsłonie gorzyczanie wprawdzie zdobyli czwartego gola, jednak to goście stworzyli sobie kilka znakomitych okazji podbramkowych (m. in. Jarosław Kandyfer i Piotr Zachariasz). Świetnymi interwencjami popisywał się jednak Petrykowski i tylko raz bramkarz Tłoków musiał uznać wyższość rywali. Wynik meczu ustalił debiutujący w zespole gospodarzy, wychowanek klubu Piotr Samołyk. - Zagraliśmy składnie i skutecznie. Zaczęliśmy zgodnie z planem i szybko uzyskaliśmy prowadzenie. Druga połowa była gorsza w naszym wykonaniu, ale na szczęście mieliśmy w bramce Krzyśka Petrykowskiego. Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa - powiedział trener Tłoków Tomasz Tułacz. - Gorzyczanie wygrali zasłużenie, szkoda tylko, że tak wysoko - stwierdził z kolei szkoleniowiec gości Bronisław Bartkowski.
TŁOKI GORZYCE 4 (3)
SANDECJA NOWY SĄCZ 1 (0)
STRZELCY BRAMEK
Tłoki: Lebioda (10.), Mazurkiewicz (25., 40.), Samołyk (89.).
Sandecja: Świerad (66.).
SKŁADY
* Tłoki: Petrykowski - Syguła Ż, Kusiak, Wtorek - Lebioda, Zawadzki, Szafran (90. Fabianowski), Murdza, Korzonek (74. Samołyk) - Pacuła (66. Dziewulski Ż), Mazurkiewicz (85. Kowalski).
* Sandecja: Bodziny - Mikołajczyk (40. Damasiewicz), Łukasik Ż Ż CZ, Kandyfer Ż, Gryźlak (70. Basta) - Szczepanik, Bartkowski (54. Wańczyk), Ciastoń, Szczepański, Florian (57. Zachariasz) - Świerad.
Sędzia: Jacek Małyszek z Lublina.
Widzów: 300.
