Anwil wygrywa pierwszy mecz w Mazovia Cup

Osłabiony brakiem trzech podstawowych graczy włocławski zespół pokonał Polonię Warszawa 73:70

Anwil grał w piątek bez Kestutisa Marculonisa (kontuzja stopy) i Tomasa Nagysa (przeziębienie). Na dodatek Seid Hajrić, który ma w tym sezonie być jednym z najważniejszych graczy Anwilu, może pojawić się na polskich parkietach dopiero w grudniu. Na ostatnim treningu przed turniejem okazało się, że Bośniak zerwał mięsień piszczelowy przedni, co prawdopodobnie wykluczy go z gry nawet na dwa miesiące. Zabrakło też Jacka Sulowskiego - mimo podpisanej umowy może szukać nowego klubu, ponieważ przegrał konkurencję w składzie z Łotyszem Rolandasem Sirsninsem.

Mecz z Polonią udowodnił, że na razie największym problemem włocławian jest brak graczy wysokich. Hubert Radke, wspierany tylko przez Wacława Pińskiego, który do tej pory zdobywał doświadczenie jedynie w I lidze, nie dawali rady parze amerykańskich graczy podkoszowych warszawian - Erikowi Taylorowi i Otisowi Hillowi. Jednak od drugiej połowy to włocławianie zaczęli dominować na parkiecie. Bohaterem meczu był Gintaras Kadziulis, zdobywca aż 15 punktów w trzeciej kwarcie.

W drugim piątkowym meczu Prokom/Trefl Sopot pokonał wicemistrza Niemiec GHP Bamberg 74:72. Dziś włocławianie zmierzą się właśnie z zespołem zza zachodniej granicy, a w niedzielę ich rywalem będzie drużyna mistrza Polski.

rzek

Wynik meczu

Kwarty: 27:20, 18:16, 13:25, 12:12

Anwil: Kadziulis 30 (5), Swanson 9 (2), Radke 7, Frasunkiewicz 6 (2), Witka 5 oraz Jahovics 11, Sirsnins 3 (1), Piński 2

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.