Jacek Kazimierski, prezes firmy Elite Cafe i założyciel grupy lekkoatletycznej skupiającej wybitnych polskich sportowców, chce kandydować na prezesa Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Wybory nowych władz mają zostać przeprowadzone już w styczniu, ale Kazimierski już dużo wcześniej rozpoczął kampanię wyborczą. Wczorajsze spotkanie z dziennikarzami, samorządowcami, działaczami i trenerami związku było już szesnastym spotkaniem z tego cyklu.
Kazimierskiego wspierają byli wybitni polscy sportowcy. W kampanię włączyli się m.in. czterokrotny mistrz olimpijski Robert Korzeniowski, a także inni świetni lekkoatleci, jak Artur Partyka, Artur Januszewski, Sebastian Chmara czy Urszula Włodarczyk, którzy towarzyszą mu w spotkaniach z dziennikarzami i działaczami. Tak też było i wczoraj.
Kandydat na prezesa przedstawił główne założenia swojego programu rozwoju polskiej lekkiej atletyki, ale też skrytykował dotychczasowe działania związku pod kierunkiem obecnej prezes Ireny Szewińskiej.
Nie wykluczył jednak (w przypadku przejęcia władzy) współpracy władzy z obecnymi szefami PZLA.
- Nie chcę robić czystki, nie będę miotłą w związku. Ludzie, którzy są teraz w jego strukturach, na pewno wiele skorzystają na zmianach. Jestem przekonany, że po ich odpowiednim przeszkoleniu będą bardzo dobrze przygotowani do nowych zadań. Wiem, co mówię, bo podobne eksperymenty robiłem w wielu firmach, którymi miałem okazję zarządzać - twierdzi Kazimierski.
Kandydat na prezesa zadeklarował, że swoją ewentualną przyszłą funkcję będzie pełnić społecznie, nie pobierając wynagrodzenia.
