Waldemar Stelmach: Remis na Reymonta to sukces Cracovii.
Prof. Janusz Filipiak: Osobiście jestem zadowolony, choć piłkarze myślą inaczej. Byłem w szatni i zobaczyłem, że chłopcy są zdołowani, bo chcieli ten mecz wygrać, i gdyby nie czerwona kartka, mieliby na to szansę.
A Pana ocena?
- Bardzo się cieszę z dzisiejszego wyniku. Graliśmy przecież w jaskini lwa, gdzie inne drużyny zwykle przegrywają wysoko, a nam się udało zremisować.
Do 53. minuty, kiedy czerwoną kartkę dostał Marek Baster, Cracovia dotrzymywała kroku Wiśle.
- Graliśmy z Wisłą jak równy z równym. Momentami mieliśmy nawet przewagę. Zdarzyło się też kilka razy, że to my graliśmy z Wisłą w dziada. Mogę być dumny z takiej postawy zespołu.
Czy agresywna gra Cracovii nie przerodziła się dziś w brutalną?
- Do tej pory byliśmy w czołówce drużyn grających najbardziej fair. Dzisiaj parę kartek otrzymaliśmy, w tym czerwoną, która wpłynęła na losy meczu. Myślę jednak, że nasza agresywna gra nie jest brutalną i nadal gramy fair.