Zwycięstwo Moderatora w Serii B siatkarzy

Siatkarze Moderatora wygrali w Hajnówce z jednym z głównych pretendentów do awansu do Serii A. Tym większą sprawili niespodziankę, że doświadczony zespół z Bielska-Białej w czwartym secie zmarnował kilka meczboli

W wyjściowym składzie hajnowian zabrakło podstawowego środkowego, Łukasza Babińczuka, który ma problemy z pachwiną. Długo tylko z boku poczynaniom kolegów przyglądał się Marek Antoniuk, lider drużyny. - Z Jackiem Wesołowskim i Markiem Szymańskim wspólnie przygotowujemy drużynę do gry - tłumaczył. - Mamy bardzo równy skład, a ja już "kilka" meczów w swoim życiu rozegrałem. Nawet jak wejdę z ławki, to dam radę, poradzę sobie ze stresem i z tym, że muszę rozgrzać się od nowa. Ponadto taka jest teraz kolejność.

Młodzi w boju

W porównaniu do poprzedniego sezonu, na plac gry od początku wybiegł więc tylko Adam Aleksandrowicz. Po trochę nerwowym początku (0:3) hajnowianie toczyli wyrównany pojedynek ze spadkowiczem z PLS. Ze strony Moderatora raz za razem skutecznie atakował Krzysztof Hajbowicz. W ekipie BBTS-u pierwsze skrzypce grał natomiast 20-letni wychowanek trenera Tadeusza Jasińskiego z SUKSS-u Suwałki, Artur Żyliński. Przy stanie 14:13 inny nowy nabytek gospodarzy, Maciej Wołosz, nie po raz pierwszy i ostatni zaprezentował bardzo dobrą zagrywkę. Po chwili na zmianę wszedł Andrzej Kubeł, który dwukrotnie również serwisem sprawił mnóstwo problemów gościom i zrobiło się 18:14. Asem seta zakończył Wołosz.

Później jednak do głosu zdecydowanie doszli przyjezdni. Rozgrywający Grzegorz Wagner częściej mógł korzystać już nie tylko z Żylińskiego. Rozegrał się Słowak Martin Vlk, a później także Zbigniew Żurek. Od czasu do czasu ze środka siatki skutecznie atakował Ukrainiec Mykola Karzow. Hajnowianie zaczęli popełniać sporo prostych błędów. Mieli przede wszystkim problemy z odbiorem zagrywki, zupełnie brakowało obrony w boisku. Hajbowicz nie był już tak skuteczny. Przy stanie 4:4 Żyliński serwisem wyprowadził BBTS aż na sześciopunktową przewagę. Co prawda w odpowiedzi Wołosz zmniejszył stratę do jednego punktu, ale zaraz gospodarze popełnili kolejną serię błędów. Podobnie było w trzeciej partii. Kubeł dwoma udanymi serwisami doprowadził do stanu 18:18, ale zaraz rywale prowadzili już 23:18.

Kluczowe zmiany

W Moderatorze dokonywano kolejnych zmian. Wołosz stał się podstawowym atakującym, zaś na jego pozycji zagrał Antoniuk. Na rozegraniu pojawił się natomiast Maciej Wesołowski. Nim przyniosło to wymierny skutek, warunki dyktowali jeszcze długo siatkarze z Bielska-Białej. Wszystko wskazywało już na to, że spotkanie skończy się wynikiem 1:3. W czwartym secie bowiem od stanu 18:18 hajnowianie stracili trzy punkty z rzędu. Co prawda zagrywka Wołosza pozwoliła zmniejszyć straty i było tylko 22:23, ale w końcu i on się pomylił. Goście nie wykorzystali jednak dwóch meczboli. Dariusz Werpachowski w parze z Antoniukiem zablokowali Żylińskiego, a po chwili suwalczanin wystrzelił piłkę w aut. Bielszczanie mieli jeszcze dwa kolejne meczbole, aż w końcu Sławomir Gołębski i Antoniuk zastopowali na siatce Żurka. Już przy drugim setbolu Moderatora Wołosz w pojedynkę zablokował Żylińskiego.

Pretensje do sędziów

Emocji nie zabrakło również w tie-breaku. Gospodarze nie poradzili sobie z zagrywką Vlka i stracili trzy punkty z rzędu - 5:7. Kiedy Obrębski źle odebrał serwis Wagnera, zrobiło się nawet 7:10. W odpowiednim momencie znowu zadziałał blok Moderatora, który zatrzymał Żylińskiego i Vlka - 10:10. Przy stanie 12:12 dwukrotnie w ataku pomylił się wychowanek SUKSS-u. Goście tracili nerwy. Wagner skakał, wrzeszczał na sędziów głównych (w tej roli wystąpiły panie z Warszawy), Vlk szarpał liniowego. W końcu Gołębski trafił piłką w siatkę - 14:13, ale w odpowiedzi Artur Żyliński zagrał ją w aut i zwycięstwo stało się faktem.

- Wiedzieliśmy, że Żyliński gra bardzo dobrze - cieszył się Antoniuk. - Ale jest jeszcze młody, a tutaj na trybunach na pewno oglądała go rodzina. Skupiliśmy się na tym, by kilka razy go zatrzymać. Udało się i nie wytrzymał w końcówce stresu.

Suwalczanin nie chciał z nikim rozmawiać. Trener gości Wiesław Popik narzekał zaś na sędziów: - Robią podstawowe błędy i nie znają przepisów. Nie może być tak, że odbiera się nam trzy punkty w tie-breaku już po przekroczeniu dziesięciu. Po prostu nie mogliśmy wygrać.

Ale zaraz Popik dodawał: - Przegraliśmy w czwartym secie.

MODERATOR HAJNÓWKA - BBTS BIELSKO-BIAŁA 3:2

Sety: 25:20, 20:25, 20:25, 29:27, 15:13.

Moderator: Werpachowski, Malczewski, Hajbowicz, Gołębski, Wołosz, Aleksandrowicz, Obrębski (libero) oraz M. Wesołowski, Antoniuk, Iwaniuk, Kacperski, Kubeł.

BBTS: Węgrzyn, Wagner, Żyliński, Karzow, Vlk, Piekarczyk, Kwasowski (libero) oraz Żurek, Fijałek, Pliński.

Wyniki innych spotkań 1. kolejki: Skra II Bełchatów - Gwardia Wrocław 3:0, Orzeł Międzyrzecz - Śnieżka Joker Piła 2:3, AZS Politechnika Śląska Gliwice - Delecta Chemik Bydgoszcz 0:3, KPS Wołomin - Avia Świdnik 3:1, AZS Opole - SPS Zduńska Wola 3:0. Jadar Radom - GTPS Gorzów Wielkopolski przełożony na 13 października.

Maciej Wesołowski

rozgrywający Moderatora

Szczerze nie spodziewałem się, że w ogóle wyjdę na boisko. Liczyłem, że będzie dobrze, jak kiedykolwiek w sezonie wyjdę choćby na chwilę do gry. Żeby móc kiedyś dzieciom powiedzieć, że tatuś grał w pierwszej lidze. Nie przewidziałem, że nastąpi to tak szybko. A Jacek nie grał źle. Być może miał tylko pecha, że brakowało odpowiedniego odbioru zagrywki. Stąd wymuszona zmiana. Mam nadzieję, że koledzy byli zadowoleni z moich piłek. Cieszę się, że mogłem pomóc wygrać. A tym bardziej się cieszę, że po drugiej stronie grał reprezentant Polski Grzegorz Wagner. Chyba najgorzej na jego tle nie wypadłem.