Obie nasze drużyny wystąpią w roli beniaminków. Hajnowianie na ten poziom awansowali po dramatycznych bojach z Gwardią Szczytno. Z kolei białostockie siatkarki, po przegranych na rzecz Skry Bełchatów play offach, wykorzystały okazję wejścia do Serii B, odkupując miejsce na tym poziomie od Mazovii Rawa Mazowiecka.
W porównaniu do poprzedniego sezonu zmiany w składach są duże, by nie powiedzieć rewolucyjne. Szczególnie w przypadku białostoczanek łatwo zauważyć, że trener Dariusz Pieśniak stworzył drużynę niemal od podstaw. Na 17 zgłoszonych do rozgrywek siatkarek jedenaście to nowe twarze. Ostatnie gry kontrolne pokazały, że ze starego składu szanse na załapanie się do wyjściowej szóstki ma jedynie Iwona Gosko. To, czy dokonane transfery okażą się trafne, pokażą najbliższe spotkania. Duża rywalizacja wśród środkowych oraz atakujących powinna zaowocować podniesieniem poziomu drużyny. Wygrane gry kontrolne potwierdzają wysoką formę siatkarek AZS-u, ale szwankuje na pewno zgranie ekipy. W końcu dopiero dwa tygodnie temu do składu dołączyła rozgrywająca Anna Manikowska oraz dwie nowe zawodniczki: Magdalena Kosiarska i Katarzyna Kalinowska.
- Cenzurkę wystawi nam liga po pierwszych meczach, pierwszą ocenę otrzymamy w Jaworze - tłumaczy trener Pieśniak. - Przed tygodniem w Częstochowie ograliśmy Olimpię 3:1. Ale turniejowe zwycięstwo nic nie znaczy. Przed własną publicznością gospodynie na pewno będą chciały wypaść lepiej. Spodziewam się trudnego meczu. Zwłaszcza że zagramy osłabieni, bez Joanny Bednarek.
Solidnie wzmocniony do rozgrywek przystąpi też Moderator, który do drużyny pozyskał kilku młodych siatkarzy Politechniki Warszawskiej i rozgrywającego Jacka Malczewskiego z Jadaru Radom. Wprawdzie podopieczni Jacka Wesołowskiego rozegrali mniej spotkań kontrolnych od białostoczanek, ale mieli za to więcej czasu na zgrywanie zespołu.
- Malczewski, nasz rozgrywający, od początku uczestniczył w okresie przygotowawczym - wyjaśnia trener Wesołowski. - Ze wspólnej gry w Politechnice Warszawa znał się doskonale z Sławomirem Gołębskim oraz Krzysztofem Hajbowiczem, szybko znalazł też wspólny język z innym nabytkiem Maciejem Wołoszem.
Moderator zainauguruje sezon dziś (godz. 18) we własnej hali, ale z bardzo silnym przeciwnikiem. W BBTS-ie wystąpią m.in.: mający reprezentacyjne doświadczenie Grzegorz Wagner i Rafał Kwasowski, który w przeszłości znajdował się w szerokiej kadrze Polski.
- BBTS to jeden z faworytów rozgrywek - dodaje trener Wesołowski. - Znane nazwiska przyciągną do naszej hali zapewne rekordową liczbę kibiców, ale przy takim rywalu trudno będzie zdobyć punkty. Tak mamy ułożony terminarz, że także w dwóch następnych kolejkach spotykamy się z drużynami, które mają aspirację gry w PLS. Jednak młody, ale już doświadczony skład, sprawi - w co wierzę - że dobrze się zaprezentujemy.