TOR Dobrzeń Wielki - Chrobry Głogów 2:1

Beniaminek nadal nie znalazł pogromcy na własnym boisku. Tym razem nawet więcej bramek strzelili goście, ale trzy punkty i tak zostały w Dobrzeniu.

- Chrobry postawił dzisiaj bardzo trudne warunki, ale wreszcie dopisało nam szczęście, którego tak brakowało na wyjazdach - mówił po meczu zadowolony trener miejscowych Zbigniew Biliński.

W zupełnie innym nastroju był za to szkoleniowiec gości Romuald Kujawa. - Sami strzeliliśmy sobie dzisiaj bramkę i przegraliśmy na własne życzenie. Jestem zawiedziony postawą mojego zespołu - zaznaczał.

Miał prawo czuć rozgoryczenie, bo jego podopieczni popełniali kardynalne błędy; pierwszy już w 24. min. Po dośrodkowaniu z lewej strony Pawła Jankowskiego Przemysław Konik uprzedził bramkarza Chrobrego Macieja Kijewskiego i gospodarze objęli prowadzenie. Bramka uśpiła ich, bo całkowicie oddali inicjatywę gościom. Pierwsze ostrzeżenie otrzymali w 29. min, kiedy to po błędzie Rafała Krupy piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy. W końcu jednak goście dopięli swego i tuż przed przerwą zdobyli gola. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Henryka Cackowskiego z piłką minęło się trzech graczy TOR-u, a do siatki z najbliższej odległości trafił Marcin Pacan.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Chrobry nadal atakował, ale stoper gospodarzy Grzegorz Duraj był zaporą nie do przejścia. Kiedy wydawało się, że bramka dla Chrobrego jest kwestią czasu, gol padł, ale zdobyli go gospodarze. Sławomir Sieńczewski z rzutu rożnego podał do Jankowskiego, a ten zagrał miękko wzdłuż linii bramkowej. Na długim słupku niczym rasowy napastnik akcję zamknął obrońca głogowian Marek Opałacz, strzelając w okienko własnej bramki.

Do końca meczu Chrobry nie potrafił odrobić strat i TOR odniósł kolejne zwycięstwo na własnym stadionie - Cieszę się, że mogłem się do niego przyczynić choć w niewielkim stopniu - mówił skromnie Jankowski, który zaliczył dwie asysty.

- Jestem zadowolony ze swojego występu, ale wygrana jest zasługą całego zespołu. Pokazaliśmy po raz kolejny, że nie jesteśmy chłopcami do bicia - mówił po meczu najlepszy na boisku Duraj.

TOR Dobrzeń Wielki 2 (1)

Chrobry Głogów 1(1)

Bramki: 1:0 Konik (24. - głową), 1:1 Pacan (44.), 2:1 Opałacz (80. - samobójcza głową).

Żółte kartki: Janczak (TOR) oraz Cackowski (Chrobry).

TOR: Krupa - Dudek, Białek (75. Janczak), Duraj, Malik, Jankowski (90. Trybała), Pierskalla, Sieńczewski, Kaleta (46. Czech), Krok (70. Lewandowski), Konik.

Chrobry: Kijewski - Cielewicz, Mądrochowski, Pacan, Smolin, Opałacz (83. Winniczuk), Cackowski, Tomasiak (86. Burda), Pojnar, Urbaniak (65.Niedźwiedź), Żmudziński.

Widzów: 400.