Kolejarz Opole nadal szuka obcokrajowca

Prezesi naszego klubu obserwowali w sobotę żużlowców podczas finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów we Wrocławiu. Jednak z żadnym nie podpisali kontraktu

- Po tym turnieju jedne kandydatury odpadły, pojawiły się natomiast nowe nazwiska - mówi prezes Kolejarza Jerzy Drozd, który razem ze swoim zastępcą Czesławem Sawickim był na wrocławskim finale.

- Zawiódł Daniel Davidsson, który zajął ostatnie miejsce. Jednak pojawiła się kandydatura Australijczyka Rory Schleina - mówi Drozd. Australijczyk zajął w finale czwarte miejsce. Z dobrej strony pokazał się też inny zawodnik, będący w kręgu zainteresowań Kolejarza, Słoweniec Matej Zagar, który był trzeci. Kłopot w tym, że Zagar nie chce jeździć w Polsce. - Rozmawia z nim Matej Ferjan. Będzie go nakłaniał do startów w naszym klubie, a co z tego wyjdzie - zobaczymy - mówi Drozd. Wśród kandydatur do wzmocnienia Opola pojawiło się także nazwisko samego Ferjana. Kolejny zawodnik przymierzany do opolskiego składu to Anglik Simon Stead. Drozd nie przekreśla także Czecha Miroslava Fencla. Inaczej wygląda sprawa pozyskania Szweda Antonio Lindbecka. Staje się ono mało prawdopodobne, gdyż wykazuje nim zainteresowanie ekstraligowy Atlas Wrocław. Co gorsza, Szwed, jeśli nie zmienią się przepisy, jako uczestnik Grand Prix nie będzie mógł jeździć w I lidze.

- Chciałem, by w niedzielnym meczu z Ostrowem w naszym składzie był obcokrajowiec. Niestety, chyba nie uda się zrobić kibicom niespodzianki. Sami żużlowcy twierdzą, że na podpisywanie kontraktów jest jeszcze za wcześnie - przyznaje prezes Kolejarza.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.