ŁKS Łódź - Górnik Polkowice 4:1

II LIGA PIŁKARSKA. Górnik Polkowice w fatalnym stylu przegrał w Łodzi z ŁKS-em 4:1. Kompromitująco zagrali obrońcy i bramkarz Górnika

Po niezbyt udanym początku sezonu w wykonaniu ŁKS-u klubowi działacze postanowili wzmocnić sztab szkoleniowy i trenerem koordynatorem mianowali 75-letniego Leszka Jezierskiego. Z ławki rezerwowych ŁKS prowadził duet Marek Chojnacki - Grzegorz Wesołowski, a Jezierski zasiadł na trybunie prasowej i z tego miejsca udzielał wskazówek.

Mecz stał na słabym poziomie. Piłkarze obydwu zespołów grali chaotycznie i prześcigali się w błędach. Problem w tym, że zespół z Polkowic popełnił ich znacznie więcej. Przede wszystkim Górnik zagrał kompromitująco w defensywie i praktycznie wszystkie bramki stracił po kardynalnych błędach defensorów i bramkarza. Pierwszą, gdy samotnie stojący w polu karnym Nuckowski spokojnie trafił do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Później bezsensownie postąpił bramkarz Kopaniecki, który w niegroźnej sytuacji powalił na ziemię napastnika miejscowych Wachowicza, a sędzia podyktował rzut karny.

Dwie kolejne bramki ŁKS strzelił w ostatnich sekundach I połowy. Najpierw Wachowicz - mimo że stało przy nim trzech obrońców - bez problemów trafił do siatki, a chwilę później polkowiczanie stracili piłkę na swojej połowie, a przez nikogo nieatakowany Nuckowski wbiegł w pole karne i pewnie strzelił do siatki.

Po przerwie na boisku nie działo się nic ciekawego. Miejscowi pilnowali wysokiego prowadzenia, a niektórzy zawodnicy Górniak spisywali się tak, jakby grali w Górniku za karę. W 67. min w zupełnie niegroźnej sytuacji Ireneusz Adamski sfaulował Sieranta z ŁKS- u, został ukarany drugą żółtą kartką i musiał opuścić boisko. Grający w przewadze łodzianie uzyskali zdecydowaną przewagę, ale to Górnik zdobył bramkę. Już w doliczonym czasie gry Gancarczyk został sfaulowany w polu karnym przez bramkarza Wyparłę, a Górski zdobył honorowego gola, pewnie wykorzystując rzut karny.

ŁKS - GÓRNIK POLKOWICE 4:1 (4:0)

Bramki: 1:0 - Nuckowski (10), 2:0 - Niżnik (39, z rzutu karnego), 3:0 - Wachowicz (44), 4:0 - Nuckowski (45), 4:1 - Górski (90, z rzutu karnego).

ŁKS: Wyparło Ż - Kardas, Leszczyński, Przybyszewski - Bolimowski (61. Szwajdych), Niżnik, Kłusz, Sierant, Mysona - Nuckowski (69. Gortowski), Wachowicz (81. Kasztelan).

Górnik: Kopaniecki - Adamczyk (46. Smoliński), Jeziorny, Majewski Ż - Rogóż, Adamski Ż, CZ, Górski, Łacina (46. Gancaryczk), Kalinowski - Moskal, Łagiewka (77. Lamberski).

Sędziował: Mariusz Rogalski (Katowice). Widzów: 3500.

Copyright © Agora SA