W zeszłym roku przy MCKS Czeladź powstała drużyna koszykarska, która pod wodzą Tomasza Służałka (dwukrotnie zdobywał z Zagłębiem Sosnowiec mistrzostwo Polski) zajęła w rozgrywkach II ligi 9. miejsce w grupie B. W zespole grali tak znani w regionie koszykarze jak Joachim Wolnik i Maciej Guzik. W sierpniu z drużyny został utworzony jednosekcyjny klub koszykarski CKS 1924 Czeladź. - To nowy klub, ale jak nazwa wskazuje, nawiązuje do tradycji CKS, który od 1924 r. istnieje w mieście - tłumaczy Służałek. Szefami klubu są zarazem jego główni sponsorzy. Prezesem został Andrzej Tyblewski, właściciel salonu samochodowego Fiata, a wiceprezesem Andrzej Będkowski, szef firmy Ger-Pol, zajmującej się importem w branży wędliniarskiej. Trenerowi Służałkowi i jego asystentowi Jackowi Dyi udało się skompletować mocny skład.
31-letni rozgrywający Adam Rener grał ostatnio w pierwszoligowym Vikingu Gdynia, a wcześniej występował m.in. w Pogoni Ruda Śląska, Bobrach Bytom i Zagłębiu Sosnowiec. Z Pogoni pozyskano Krzysztofa Morawca, Adama Janusa i Piotra Pustelnika, a z Zagłębia Sosnowiec Adama Żurawskiego i Rafała Limańskiego. Ze starego składu pozostali m.in. Guzik, Marcin Stanowski i Wojciech Szczubiał.
W ekstraklasie nie gra ani jedna drużyna ze Śląska, a w I lidze występuje tylko chorzowska Alba. Czy dzięki Czeladzi ta fatalna sytuacja ulegnie zmianie? - Mamy wsparcie ze strony miasta i sponsorów, a z takim składem celem jest awans do I ligi. Mam nadzieję, że dzięki takim klubom jak nasz oraz MKKS Dąbrowa Górnicza, który ma przepiękną halę, koszykówka w naszym regionie zacznie powoli się odbudowywać - twierdzi Służałek.