Młodzi piłkarze Lechii na obozie w Borowie koło Mrągowa przebywają od tygodnia. - Od początku mieliśmy złe przeczucia - mówił jeden z rodziców pragnący zachować anonimowość, który sam zadzwonił do redakcji "Gazety". W czasie zbiórki okazało się, że tylko połowa chłopców pojedzie autokarem. Reszta jechała samochodami, a dwóch musiało nawet spędzić podróż w bagażniku samochodu kombi, bo nie było już miejsc. Za obóz zapłaciliśmy 700 złotych.
Wkrótce rodzice zaczęli odbierać niepokojące sygnały. - Teraz prawie wszystkie dzieci mają komórki, zostaliśmy wręcz zbombardowani wiadomościami, że trener Kulwicki chodzi pijany. To skandal, przecież to są małe dzieci, jaki on im daje przykład, a przecież powinien być wychowawcą - mówi rodzic.
Okazuje się że obóz młodych piłkarzy z Gdańska nie został zgłoszony do kuratorium oświaty w Olsztynie. - Jest niezgodny z prawem, robiony "na dziko" - nie miał wątpliwości wicekurator Waldemar Żakowski. Kurator powiadomił policję. Tego samego dnia patrol policyjny dotarł na miejsce. Badanie alkomatem wykazało, że trener Kulwicki miał 2 promile alkoholu we krwi. - Jako kuratorium możemy tylko zamknąć obóz, ale nie chcemy krzywdzić dzieci. Jeśli z Gdańska przyjedzie nowy opiekun i przywiezie odpowiednie dokumenty [teraz nie było nawet listy uczestników - red.], to dzieci dokończą wypoczynek - mówi Żukowski.
Błażej Jenek, dyrektor Lechii: - Odwołujemy trenera Kulwickiego w trybie natychmiastowym, w poniedziałek zostanie zwolniony przez zarząd. Już wcześniej były problemy z komunikacją z tym rocznikiem i jego trenerem. To on sam organizował ten wyjazd, a potem przez większą cześć czasu, podobnie jak teraz, był nieuchwytny - powiedział dyrektor klubu, który wczoraj pojechał do Mrągowa. W miejsce Kulwickiego drużynę trenować będzie Janusz Woźniak, który jest także dziennikarzem "Dziennika Bałtyckiego", a na obozie przebywa z synem.
Lech Kulwicki ma 53 lata. Był kapitanem Lechii, która w 1983 roku zdobyła Puchar Polski i toczyła pamiętne pojedynki z Juventusem Turyn. Potem wyjechał do Australii i przez sześć lat był zawodnikiem Polonii Sydney. W 1991 roku rozpoczął pracę trenerską. Związany jest z Ośrodkiem Szkolenia Piłkarskiego "Lechia", był także asystentem Jerzego Jastrzębowskiego w II-ligowej Lechii Polonii Gdańsk i III-ligowej Unii Tczew.