Pierwsze dwa dni zmagań w stolicy Grecji dawały nam dwie teoretyczne szanse na medal - w strzelectwie i kolarstwie szosowym.
Te dwa punkciki
W sobotnie południe bardzo blisko przejścia do decydującej rozgrywki o podium był debiutant z Zawiszy Knapik. Atakował finałową ósemkę pistoletu pneumatycznego z odległej pozycji. W tej konkurencji w eliminacjach zawodnicy oddają 60 strzałów z odległości 10 metrów. Mają na to 100 minut. Po pierwszych dwóch seriach bydgoszczanin był dopiero 28. Najpierw wystrzelał 96 punktów, następnie zaledwie 94. Knapik zaczął odrabiać straty. W trzeciej, czwartej i piątej serii uzyskał wysoki rezultat - po 98. Gdyby powtórzył taką serię w ostatniej szóstej kolejce, walczyłby o medal - miałby 582 punkty i siódme miejsce. Nie udało się. Strzelec Zawiszy powtórzył rezultat z pierwszej serii - 96 "oczek". W sumie 580 punktów dało mu 11. miejsce ex aequo z Bułgarem Igorem Babińskim. Ósmy (ostatni, który wszedł do finału) Kim Jong Su z Korei Północnej zdobył 582 pkt. W finale liczy się także precyzja trafiania w "10", punktowana od 10,0 do 10,9 - jeśli trafi się idealnie w środek. Tam Rosjanin Michaił Niestrujew - lider po eliminacjach - przegrał bój z Yifu Wangiem. Chińczyk złoto zwyciężył różnicą 0,2 pkt! O mistrzostwie olimpijskim zdecydował ostatni strzał, bo po dziewięciu był remis: Wang uzyskał na koniec 9,9 a Rosjanin 9,7 pkt. - Wojtka stać było na wynik w granicach 583-584 pkt. Debiut był trochę "rozkołysany", ale ogólnie wypadł nieźle. Nie mógł pozbierać się w pierwszych seriach, a kiedy już wpadł w swój rytm, wyglądało to dobrze. Zazwyczaj przerwa między strzałami wynosi 45-50 sekund, a czas na złożenie, to kolejne 15-18 sekund. Wojtek zaczął wolno, dlatego później musiał gonić - stwierdził trener reprezentacji Ireneusz Uss.
Zjechał z ulicy
Gdy Knapik kończył strzelać, od kilkudziesięciu minut po ulicach centrum Aten ścigał się Szmyd. Wychowanek bydgoskiego Rometu, od kilku lat jeżdżący w zawodowym peletonie (teraz włoska grupa Saeco), niczym się nie wyróżnił. Nie było go w żadnej ucieczce. do mety tez nie dojechał, rezygnują z jazdy kilka rund przed metą (było tych rund 17, każda 13,2 km), podobnie jak Radosław Romanik i Sławomir Kohut. Szmyd nie wytrzymał trudów jazdy w momentami 40-stopniowym upale. - Upał bardzo dawał się we znaki. Trasa może nie należała do najtrudniejszych, jeśli chodzi o konfigurację terenu, ale z rytmu wybijały ciągłe zakręty, częsta jazda wąskimi uliczkami - tłumaczył Szmyd po wyścigu. - Jestem zawiedziony. To był jeden z gorszych startów w karierze - dodał. 224 km zdołali z Polaków przejechać tylko Tomasz Brożyna i Dawid Krupa, ale stracili do mistrza Paolo Bettiniego odpowiednio dziewięć i 19 minut.
Połowa sukcesu
Dużo więcej miłych informacji nadeszło z toru regatowego w Schinias. Dwie z czterech polskich osad, w których wiosłowali zawodnicy z regionu, przeszło od razu do półfinałów. Najpierw Daniszewski (RTW Bydgostia-Kabel), mając za partnerów gdańskich akademików - Artura Rozalskiego, Jarosława Godka i Rafała Smolińskiego - zajął drugie miejsce w przedbiegu czwórek bez sternika. A repesaże omijały trzy czołowe osady. Od startu nasi usadowili się za mistrzami świata Kanadyjczykami. Zostawili za sobą Czechów, Chorwatów i Rumunów. Ostatecznie na mecie 2-kilometrowego wyścigu stracili do faworytów 1,5 długości łodzi, a sami mieli pól sekundy przewagi nad Czechami. - Wreszcie się przełamaliśmy: pierwszy raz w karierze w poważnych zawodach nie musimy przebijać się przez repesaże - cieszył się na brzegu Daniszewski. Mają teraz przerwę do środy. Do czwartku tylko trenować będzie Sławomir Kruszkowski (AZS/SMS/UMK Toruń). Jego czwórka podwójna równym mocnym tempem zdeklasowała rywali z Rosji, Włoch i Francji. - Do tej pory wierzyliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani. Teraz mamy tego potwierdzenie. Pamiętamy jednak, że prawdziwe regaty zaczną się od półfinału. Ten start nas uspokoił, ale nie uśpił - przyznał "Gazecie" Kruszkowski .
Tak spokojny nie może być broniący tytułu Sycz. W jego konkurencji - dwójce podwójnej wagi lekkiej - trzeba było wygrać przedbieg (bo płynęło aż 21 osad) - by wejść do półfinału. Liderowi Bydgostii-Kabel i Tomaszowi Kucharskiemu (AZS Gorzów) nie udało się pokonać Duńczyków. Ci odskoczyli po 1500 m na 1,5 długości łodzi. Polacy zaatakowali na finiszowych 500 m, gdzie odparli atak Niemców. Duńczycy byli za daleko, ale kontra Sycza i najszybszy czas ostatniej "pięćsetki" napawają nadzieją przed repesażem. Podobnej porażki jak biało-czerwoni doznali mistrzowie świata z ostatnich trzech lat, Włosi Elia Luini, Leonardo Pettinari. Ulegli dwójce greckiej o 4 s. (czas Greków 6.15,22 min). Poza osadą gospodarzy igrzysk w półfinałach są już Francuzi (6.14,55) i Irlandczycy (6.16,63). A Sycz z Kucharskim we wtorkowym biegu o półfinał popłyną z Hiszpanami, Chińczykami i Urugwajczykami. Teoretyczni powinni awansować razem z tymi pierwszymi.
Jeden wyścig od finału jest nasza ósemka, ale tylko dlatego, że z uwagi na występ zaledwie dziewięciu osad repesaże pełnią rolę półfinałów. Mikołaj Burda, Wojciech Gutorski (obaj Bydgostia-Kabel), Rafał Hejmej (Zawisza), Michał Stawowski, sternik Daniel Trojanowski (obaj AZS/SMS UMK) wspólnie z Bogdanem Zalewskim, Piotrem Buchalskim (obaj PTW Płock), Sebastianem Kosiorkiem (MOS Ełk) i Dariuszem Nowakiem (AZS AWFiS Gdańsk) okazali się najsłabsi w swym przedbiegu. Trzymali się dzielnie tylko przez pierwsze 500 m. Potem tracili dystans do wicemistrzów świata Australijczyków (tylko oni oraz triumfujący kilka minut później Amerykanie zapewnili sobie start w finale - przyp. red.) i Holendrów. Gdy próbowlai zaatakować Niemców i Francuzó, z powodu niebepiecznej wysokiej fali (bo od rana mocno wiało w twarz) raz wiosła wyszły im z wody i stracili rytm. Z tego powodu nie byli w stanie opuścić ostatniej lokaty. We wtorkowe przedpołudnie czeka ich bardzo ciężka przeprawa: za rywali mają mistrzów świata i igrzysk Kanadyjczyków, Brytyjczyków i jeszcze raz Niemców. By wejść do finału, muszą pokonać dwie osady.
WYNIKI SPORTOWCÓW REGIONU
Strzelectwo: pistolet pneumatyczny 60 strzałów mężczyzn - 1. Yifu Wang (Chiny) 690,0 pkt (590+100,0), 2. Michaił Niestrujew 689,8 pkt (591+98,8), 3. Władimir Izakow (obaj Rosja) 684,3 (584+100,3),... 11. Knapik 580 pkt.
Kolarstwo szosowe: wyścig ze startu wspólnego mężczyzn - 1. Paolo Bettini (Włochy) 5:41,44 godz., 2. Sergio Paulinho (Portugalia) strata 1 s, 3. Axel Merckx (Belgia) +7 s
Wioślarstwo: przedbieg dwójek podwójnych wagi lekkiej - 1. Dania 6.17,68, 2. Polska (Sycz, Kucharski) strata 3,67 s, 3. Niemcy +7.54, 4. Australia +11,26, 5. Uzbekistan +34,66; przedbieg czwórki bez st. - 1. Kanada 6.26,38, 2. Polska +4,34, 3. Czechy +4.85, 4. Chorwacja +7,67, 5. Rumunia +13,78. czwórka podwójna - 1. Polska 5.41,98, 2. Rosja 1,79, 3. Włochy 3,86, 4. Francja 8,76, 5. ; ósemka - 1. Australia 5.23,23., 2. Holandia +2,03, 3. Niemcy +4,49, 4. Francja +6,32, 5. Polska
W poniedziałek sportowcy z Kujaw i Pomorza nie startują. We wtorek w repesażach wioślarzy popłynie Sycz i ósemka, a z pistoletu dowolnego będzie strzelał Knapik .