W czwartej lidze piłki nożnej

Wspaniałą niespodziankę sprawili 7 sierpnia piłkarze KS Raków trenerowi Andrzejowi Samodurowowi, który dniu meczu obchodził 48. urodziny. Oto częstochowscy piłkarze wygrali w spotkaniu kolejki ze spadkowiczem z III ligi Carbo Gliwice 3:0 i od tego mocnego akcentu zainaugurowali ligę.

Już od pierwszych minut gospodarze narzucili gościom swój styl gry. W ciągu pierwszych dziesięciu minut aż trzy razy gościli blisko bramki Carbo i tylko ich niedokładność sprawiła, że gole nie padły. Prowadzenie objęli w 24. minucie. Pierwszego gola dla Rakowa w sezonie 2004/05 zdobył Daniel Lisowski. To on najprzytomniej zachował się w polu karnym: otrzymał piłkę z prawej strony boiska i silnie strzelił przy ziemi. Na drugiego gola publiczność nie musiała długo czekać. Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy z odległości prawie 30 metrów na atomowy strzał zdecydował się Maksymilian Rogalski. Piłka wpadła do siatki ku zaskoczeniu bramkarza gości. W pierwszej części gry do bramki Carbo strzelali również Tomasz Czok, Piotr Malinowski i - dwukrotnie - Mariusz Przybylski. Po zmianie stron coraz częściej zaczęli atakować gliwiczanie, ale nie na tyle groźnie, by pokonać Grzegorza Cyrulińskiego. Raków natomiast kontrolował grę. Kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie, w ostatniej minucie meczu w środku boiska piłkę przechwycił rezerwowy Kamil Sobala. Podciągnął z nią pod pole karne i nie zdecydował się na strzał tylko idealnie wyłożył piłkę do Rafała Popki, a ten uderzył w sposób niemożliwy do obrony i ustalił wynik na 3:0. Popko po meczu otrzymał przydomek ,,Dżoker". To dlatego, że zdobywa bramki w drugiej połowie, wchodząc na boisko jako rezerwowy. Tak było w meczu pucharowym z GKS Bełchatów, tak było i tym razem (Popko w 55. minucie zastąpił w ataku Czoka). - No pewnie, że jestem zadowolony z takiego wyniku. Tym bardziej że to dla mnie szczególny dzień - mówił uśmiechnięty trener Samodurow. - Chłopcy byli zdecydowanie lepsi i zasłużyli na zwycięstwo.

KS Raków - Carbo Gliwice 3:0 (2:0) Bramki: 1:0 Lisowski (24.), 2:0 Rogalski (40.), 3:0 Popko (90.); Raków: Cyruliński - Mastalerz, Jankowski, Sroka, Ojczyk, Kołaczyk (84. Żebrowski), Rogalski, Przybylski, Lisowski (78. Lesik), Czok (55. Popko), Malinowski (88. Sobala).

Przegrana Myszkowa

8 sierpnia w derbowym pojedynku z Kościelcu między Lotnikiem a MKS Myszków lepsi okazali się gospodarze: pokonali gości 2:1. Dwie bramki kibice widzieli już w pierwszej połowie. - Prowadzenie uzyskaliśmy po golu Kamila Puchały - relacjonuje Kryspin Błaszczyk z zarządu klubu. - Później Majchrzak strzelił dla Myszkowa. W drugiej połowie gra się wyrównała, ale to my po dośrodkowaniu Przemysława Chobota i strzale głową Daniela Kwaska mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa. - A moi zawodnicy przespali ten mecz - ocenił szkoleniowiec MKS Jerzy Okularczyk. - Nie da się wygrać na stojąco. Lotnik Kościelec - MKS Myszków 2:1 (1:1) Bramki: 1:0 Puchała (24.), 1:1 Majchrzak (38.), 2:1 Kwasek (73.); Lotnik: Kopacz - Kubanek, Konieczko, Kwasek, Kowalczyk, Urbaniak (58. P. Palacz), Banaś, Chobot, Kotas (78. Gawron), Prusko (87. Nalepa), Puchała; MKS: Stańczyk - Jarosz, Gajecki, M. Góra, Koegler, Potok, Majchrzak, Szyja, Bryła (75. Nocuń), Kamiński, Szczygieł (75. G. Góra).

Lubliniec remisuje

Od udanego debiutu rozpoczęli 7 sierpnia rozgrywki w IV lidze piłkarze beniaminka ligi - Sparty Lubliniec. W sobotę zremisowali w Świętochłowicach ze Śląskiem 2:2. - Po meczu w zespole zapanowała wielka radość - mówi trener Sparty Jerzy Flak. - Również działacze gospodarzy byli bardzo zdziwieni przebiegiem spotkania. Sami nam przyznali, że spodziewali się kilkubramkowego zwycięstwa. Mecz rozpoczął się po myśli świętochłowiczan: po kilkunastu minutach prowadzili już 2:0. - Moi chłopcy się jednak nie załamali i od tego momentu zaczęliśmy przeważać - dodaje szkoleniowiec. - Kontaktowego gola zdobył Cezary Pinkosz z rzutu wolnego. Wyrównał napastnik Adam Mika, który dobił strzał Grzegorza Habraszki. Po przerwie my mieliśmy więcej sytuacji i byliśmy bliżsi wygranej.

Śląsk Świętochłowice - Sparta Lubliniec 2:2 (2:1) Bramki: 1:0 Raba (12.), 2:0 Hendel (20.), 1:2 Pinkosz (33.), 2:2 Adam Mika (65.); Sparta: Adam Mika - Kubacki, Pinkosz, Szczygioł, Janicki, Jelonek, Olszański (80. Kaczmarczyk), Sowa, Krawczyk, Adam Mika, Habraszka.

A Włodar Domex przegrywa

7 sierpnia piłkarze KS Włodar Domex doznali porażki w Sosnowcu z Czarnymi 2:1. W dodatku dzień przed meczem z funkcji trenera zrezygnował Gothard Kokott. - Oznajmił nam, że ma pewne problemy osobiste - mówi dyrektor klubu Edward Flis, który prowadził zespół w meczu z Czarnymi. - Teraz szukamy jego zastępcy. Co do sobotniego spotkania, to po pierwszym kwadransie mogliśmy prowadzić 2:0. W 13. minucie Jakub Błaszczykowski strzelił pierwszego gola, a dwie minuty później sytuacji sam na sam nie wykorzystał Grzegorz Maciejewski. W 45. minucie za głupi faul na nogi przeciwnika w środku boiska czerwoną kartkę dostał Michał Kobus. W drugiej połowie inicjatywa należała do gospodarzy. My broniliśmy się i szukaliśmy szans w kontrach. Drugiego gola straciliśmy w już w doliczonym czasie gry. Sędzia pokazał, że mecz przedłuża aż o pięć minut, a w rzeczywistości spotkanie trwało jeszcze dłużej. Aż wreszcie Czarni strzelili gola...

Czarni Sosnowiec - KS Włodar Domex 2:1 (0:1) Bramki: 0:1 Błaszczykowski (13.), 1:1 Oberaj (70.), 2:1 Oberaj (90.); Włodar: Kapral, Skrzypkowiak, Moryc, Rubik, Załucki, Dynus, Janusz, Maciejewski (87. Jarmuda), Kamiński (73. Załęcki), Błaszczykowski (60. Oziembała), Kobus.

Pozostałe wyniki

Sarmacja Będzin - MKS Sławków 1:0, Rozbar Bytom - Slavia Ruda Śląska 0:0, GKS 71 Tychy - Górnik Zabrze 3:1, Szombierki Bytom - Źródło Kromołów 4:1.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.