Chrobry Głogów - Odra Opole 1:1 (0:1)

Na inaugurację ligi kibice w Głogowie zobaczyli doskonałe widowisko. Piłkarze Chrobrego i Odry stworzyli wiele sytuacji podbramkowych, grali szybko i pomysłowo. Zastrzeżenia można mieć właściwie tylko do skuteczności zawodników.

Początek spotkania należał do gości. Bardzo niepewnie i nerwowo grali wówczas obrońcy zespołu Romualda Kujawy. Dwa razy w sytuacji sam na sam z Kijewskim znalazł się wówczas Lisiński. Głogowianie byli zaskoczeni ofensywnymi wejściami obrońcy gości. Za pierwszym razem bramkarz głogowian był górą. Za drugim nie miał szans, bo po świetnym dośrodkowaniu z lewej strony Rychlewicza - Lisińskiemu pozostało tylko dopełnić formalności.

Po stracie gola Chrobry uporządkował grę i uzyskał ogromną przewagę w środku pola. Cackowski i Trznadel znakomicie konstruowali akcje swojego zespołu, a Żmudziński i Tomasiak zdominowali skrzydła. Cóż z tego, kiedy brakowało dokładnego podania albo napastnicy Chrobrego nie potrafili znaleźć sobie dobrej pozycji w polu karnym. Dlatego największe zagrożenie pod bramką Belli stwarzali po strzałach z dystansu. Po uderzeniach Smolina i Cackowskiego piłka przechodziła minimalnie nad bramką. Tuż przed końcem pierwszej połowy goście przeprowadzili bardzo niebezpieczną kontrę, po której Sobotta był znowu sam przed Kijewskim, ale po raz kolejny świetnie interweniował bramkarz gospodarzy.

Tuż po zmianie stron padło wyrównanie. Z lewej strony dośrodkował Tomasiak, piłki nie sięgnął Burda, ale akcję na prawej stronie zamykał Żmudziński. Miał jednak bardzo trudną pozycję do strzału. Mimo to skierował piłkę w stronę bramki i wówczas fatalny błąd popełnił Bella, który jej nie opanował, a leżący Burda skorzystał z prezentu i wepchnął do siatki.

Po wyrównaniu mecz stał się jeszcze ciekawszy, bo Odra przestała bronić wyniku. Efektem jej ataków były jednak tylko kiksy głogowian w grze defensywnej, których goście nie potrafili wykorzystać. Najlepszą sytuację mieli w 89. min Krótki z Surowiakiem - skrzydłowy opolan wywalczył piłkę w pojedynku ze Żmudzińskim na połowie Chrobrego i znalazł się w sytuacji sam na sam z Kijewskim. Bramkarz gospodarzy sparował piłkę, ale ta wpadła pod nogi Surowiaka. I jego strzał fantastycznie obronił jednak Kijewski. Wcześniej Chrobry trzykrotnie wyprowadzał bardzo groźnie wyglądające kontry i trzykrotnie fatalnie zagrywał Pojnar, który próbował podawać do kolegów wychodzących na czyste pozycje, ale za każdym razem trafiał w nogi rywali.

Bramki: 0:1 - Lisiński (8), 1:1 - Burda (48).

Chrobry: Kijewski - Mądrochowski Ż, Cielewicz, Buczek - Żmudziński, Smolin, Trznadel, Cackowski, Tomasiak (85. Winniczuk) - Pojnar (75. Urbaniak Ż), Burda (58. Węglarz).

Odra: Bella - Orłowicz Ż. Ganowicz Ż, Lisiński, Waga - Rogowski (73. Surowiak), Tracz, Szałek, Rychlewicz (87. Krótki) - Sobotta, Tyc Ż.

Sędziował Andrzej Mrowiec (Katowice).