Polonia gra w Krakowie z Wisłą

Polonia zaczyna sezon od mocnego uderzenia. Dziś (godz. 19.30) w Krakowie zagra z Wisłą Kraków. - Nie jedziemy na ścięcie - mówi trener ?Czarnych Koszul? Marek Motyka.

Jednak na pierwszy rzut oka tak to wygląda. Wisła w trzech oficjalnych meczach tego sezonu - dwóch w eliminacjach Ligi Mistrzów i jednym ligowym - strzeliła 16 goli! W minioną środę bez części najlepszych zawodników (m.in. Tomasza Frankowskiego, Kalu Uche, Macieja Żurawskiego) pokonała WIT Georgię 3:0. A z Polonią wystąpi już z tymi piłkarzami. Jedynym osłabieniem będzie tylko brak sprowadzonego w lipcu z Amiki Wronki reprezentanta Polski Marka Zieńczuka.

Na co więc może liczyć stołeczny klub, który dwa miesiące temu przegrał w Krakowie z pewną już tytułu mistrzowskiego 1:4? Po letnich wzmocnieniach ma lepszy skład. Ale tak naprawdę to tylko teoria. Polonia grała w sparingach tylko z drużynami niższych lig i choć wypadła w nich nieźle, nie był to miarodajny sprawdzian przed występami z takim przeciwnikiem jak Wisła.

- Wisła jest potężna, to wszyscy wiemy. Ale w tej chwili ona ma inny cel - mecz z Realem Madryt [środa w Krakowie - red.]. Na pewno mniej myślą o nas. My mamy też większy komfort psychiczny, bo przegrać z Wisłą to nie będzie wstyd, ale zremisować i wygrać to coś wielkiego - mówi trener Motyka i dodaje, jaki ma plan, aby ustrzec się wysokiej porażki. - Zagrać odważnie. Nie będziemy klękać i prosić o najniższy wymiar kary.

Zapowiedzi szkoleniowca "Czarnych Koszul" nie trzeba odbierać wcale z przymrużeniem oka. W swej karierze trenerskiej Motyka dwukrotnie - jako szkoleniowiec Szczakowianki Jaworzno - grał przeciw Wiśle. I nie przegrał. Na Śląsku Szczakowianka zremisowała 1:1, a w Krakowie 2:2. - I oba te mecze były ze wskazaniem na nas, a graliśmy z mocną Wisłą - mówi Motyka.

On sam zna klub krakowski od podszewki. Prowadził w latach 2000-02 zespół rezerw "Białej Gwiazdy". No ale przede wszystkim był zawodnikiem Wisły przez 11 lat. - To mój ukochany klub. Zdobywałem z nim mistrzostwo Polski, Puchar Polski, grałem w europejskich pucharach [w 1979 roku w Pucharze Europy dotarł z krakowskim klubem do ćwierćfinału - red.]. Wielu moich znajomych w Krakowie będzie miało teraz rozdarte serce, komu kibicować: czy Wiśle, czy Polonii. Ja oczywiście nie mam takiego dylematu. Zawsze szanuję swojego pracodawcę - powiedział Motyka.

Do Krakowa zgodnie z postanowieniem zarządu klubu trener "Czarnych Koszul" nie zabrał trzech zawodników odsuniętych do rezerw: Marcina Kusia, Emila Nowakowskiego i Rafała Szweda. Wszyscy piłkarze postanowili domagać się spłaty długów byłego właściciela klubu od nowego (w myśl przepisów PZPN mają do tego prawo). Z tej trójki tylko nieobecność Szweda jest poważną stratą dla Polonii. Kuś leczył kontuzje przez cały miniony sezon, a Nowakowski przez pół. Szweda zastąpi w Krakowie sprowadzony w lipcu Chorwat Ivan Udarević. Z powodu kontuzji nie mogą również na Reymonta zagrać Marcin Drajer i Wojciech Szymanek. Wątpliwy jest również udział byłego gracza Portsmouth Sebastiana Olszara.

WISŁA KRAKÓW - POLONIA WARSZAWA. Sobota, godz. 19.30 - ul. Reymonta 22. Wisła: Radosław Majdan - Marcin Baszczyński, Tomasz Kłos, Arkadiusz Głowacki, Nikola Mijalović - Kalu Uche, Mirosław Szymkowiak, Mauro Cantoro, Damian Gorawski - Tomasz Frankowski, Maciej Żurawski. Polonia: Jacek Banaszyński - Igor Gołaszewski, Antoni Łukasiewicz, Ivan Udarević, Grzegorz Jakosz - Krzysztof Bąk, Dariusz Dźwigała, Łukasz Jarosiewicz, Piotr Stokowiec - Piotr Kluzek, Benjamin Imeh.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.