- Głupio przegrać mecz, w którym się jest o klasę lepszym od rywala. Sytuacji mieliśmy dużo więcej, sędzia nie odgwizdał trzech karnych za trzymanie moich zawodników i wybijanie piłki rękami - mówił trener Świtu. - To zawsze przykre, gdy drużyna pokonana tłumaczy się złym sędziowaniem. Świt powinien zapomnieć, że grał w I lidze, bo jedno, co było u nich największe, to skandale - ripostował mu Jakołcewicz.
Na boisku Kujawiak/Hydrobudowa miał wyraźną przewagę w pierwszej połowie. Wtedy też Marcin Klatt strzelił jedyną bramkę meczu. Podawał mu Branko Rasić, ogrywając wcześniej trzech obrońców Świtu. Serb grał w ubiegłym sezonie właśnie w Świcie. W drugiej połowie lepszą drużyną byli goście. Zmarnowali trzy doskonałe sytuacje do wyrównania. Blisko wyrównania był dwukrotnie Piotr Kosiorowski, ale najlepszą okazję Świt zmarnował w ostatniej akcji meczu: Tomasz Reginis strzelał z pięciu metrów, ale Jakub Skrzypiec zdołał końcami palców wybić piłkę.
- Szkoda, że nie znałem przeciwnika i wszystkich swoich piłkarzy. W tym zestawieniu graliśmy pierwszy mecz i nie wiedziałem, co zda egzamin, a co trzeba poprawić. Za dwa, trzy mecze będziemy grali dużo lepiej - zapowiada Masztaler.
KUJAWIAK/HYDROBUDOWA WŁOCŁAWEK 1 (1)
ŚWIT NOWY DWÓR MAZOWIECKI 0 (0)
Strzelec bramki: Marcin Klatt (41.)
Kujawiak/Hydrobudowa: Skrzypiec - Gaca, Mrvaljević, Turkowski - Trzeciakiewicz (78. Bekas), Klepczarek I (83. Grube), Abbot, Białek, Remień - Klatt (73. Majić Ż), Rasić
Świt: Pesković - Cios, Gmitrzuk, Wawrzyniak, Łonicki - Kosiorowski Ż, Konopka, Pulkowski Ż (46. Cieśla), Danielewicz (52. Czerkas) - Bilski, Reginis
Widzów: 7 tys.