W 2000 roku w gdańskiej hali Olivia polscy siatkarze grali w Lidze Światowej z Włochami. Od tego czasu kibice w Trójmieście byli skazani jedynie na mecze ligowe żeńskiej drużyny Gedanii. Za kilka dni siatkówka na najwyższym poziomie ponownie zawita do Gdańska, tym razem w wydaniu kobiecym. Polska to aktualny mistrz Europy, Chiny to zwycięzca Pucharu Świata 2003 i uczestnik zbliżających się igrzysk olimpijskich, jeden z głównych kandydatów nawet do tytułu mistrzowskiego.
Polki już wczoraj przyjechały do Gdańska. Chinki, które zamieszkają w sopockim hotelu Zhong Hua, przylatują w poniedziałek po południu prosto z włoskiej miejscowości Reggio Calabria, gdzie rozgrywany był finał turnieju Grand Prix (odpowiednik męskiej Ligi Światowej). We Włoszech zdobywczynie Pucharu Świata spisały się poniżej oczekiwań, nie awansowały nawet do półfinału. - To nic nie znaczy. Chinki przyjeżdżają do Polski w najsilniejszym składzie, oczekiwać więc można zagrań na najwyższym poziomie - mówi Krzysztof Turowski, szef Pomorskiego Związku Piłki Siatkowej. - Dla Chinek mecze z naszą drużyną będą ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi. To będzie też ich ostatnie miejsce pobytu przed wyjazdem do Aten. Do stolicy Grecji wylatują 8 sierpnia.
Chinki będą w najsilniejszym składzie, natomiast w polskiej drużynie zabraknie kilku czołowych zawodniczek. Małgorzata Glinka i Dorota Świeniewicz przechodzą jeszcze okres rehabilitacji, do reprezentacyjnej drużyny dołączą w połowie sierpnia. W Gdańsku nie ma też Marii Liktoras i Kamili Frątczak, które są kontuzjowane. W ich miejsce trener Andrzej Niemczyk powołał Milenę Rosner, Katarzynę Skorupę, Joannę Kaczor i Berenikę Tomsię, 16-letnią siatkarkę Gedanii.
Mecze Polska - Chiny rozpoczynać się będą w środę i czwartek o godz. 18. Bilety można kupować w kasach hali Olivia przy ul. Bażyńskiego 1 w Gdańsku w godz. 10-18. Ceny biletów 10 i 15 zł. Transmisję telewizyjną przeprowadzi Polsat.