Kłopoty Anglików przed meczem z Polską

W czwartek rozstrzygnie się, czy FA zwolni trenera reprezentacji Anglii Svena Gorana Erikssona. Z powodu kontuzji ścięgna Achillesa 8 września w Chorzowie zabraknie filaru obrony Sola Campbella.

Władze angielskiej federacji mają do Erikssona pretensje nie o to, że utrzymywał intymne stosunki z 38-letnią sekretarką FA Farią Alam (nie jest bowiem żonaty), ale że skłamał publicznie, iż nic ich nie łączyło. Podobnie rzecz ma się z dyrektorem FA Markiem Paliosem, który miał romans z tą samą kobietą.

Z przecieków z FA wynika, że w czwartek przeciwko Erikssonowi będzie głosować aż ośmiu z 12 członków zarządu. Tymczasem Szwed, którego kontrakt wygasa dopiero po MŚ w 2006, oświadczył, że w razie zwolnienia będzie domagał się wypłacenia należnych mu 12 mln euro. Broni się też, że nigdy nie zaprzeczał ani nie potwierdzał romansu z Farią. Na łamach "Sunday Mirror" stwierdził, że FA "wbiła mu nóż w plecy". Nie tylko nie broniąc go, ale jeszcze oferując mediom szczegóły jego romansu (miejsca spotkań, daty, godziny) w zamian za wyciszenie skandalu wokół Paliosa.

Poważne dzienniki piszą, jak "Times" czy "Guardian", komentują, że Eriksson powinien stracić funkcję nie z powodu obyczajowego skandalu, lecz słabych wyników (ćwierćfinały na mundialu w 2002 i Euro 2004), jak to ma miejsce we Włoszech, Francji czy Niemczech. Na Wyspach jednak ostatnim trenerem zwolnionym za brak osiągnięć był sir Alf Ramsey 30 lat temu (po remisie z Polską na Wembley w eliminacjach do MŚ w 1974 r). Wszyscy jego następcy albo sami odchodzili, albo zwalniano ich z dziwnych powodów (Terry Venables za przekręty finansowe, a Glenn Hoddle za plecenie bzdur o karze na niepełnosprawnych za grzechy w poprzednim wcieleniu).

Słaby Achilles potężnego Sola

Obrońca Arsenalu i reprezentacji Anglii Sol Campbell z powodu kontuzji ścięgna Achillesa będzie pauzował co najmniej przez sześć tygodni. Potężny stoper musiał przerwać występy w turnieju w Amsterdamie i wrócić do Londynu na leczenie. Menedżer Arsene Wenger z wściekłością oskarżył o zaniedbanie sztab medyczny reprezentacji Anglii, bowiem jego zawodnik doznał urazu podczas Euro w Portugalii. Jednak zarówno lekarz kadry, jak i Sven Goran Eriksson zbagatelizowali sprawę (być może Szwed świadomie ryzykował zdrowie piłkarza, żeby mieć w nim opokę w kluczowych meczach).

- Szkoda, że sztab medyczny reprezentacji nie zbadał Sola skanerem. Wtedy byłoby jasne, jak groźna jest sytuacja, i szybciej rozpoczęlibyśmy rekonwalescencję. A tak nie będę miał zawodnika w pierwszych meczach sezonu. To może zaważyć na walce o tytuł, zwłaszcza że kontuzję leczą Thierry Henry i Patrick Vieira - powiedział Wenger.

Kontuzja Campbella zmartwiła również Erikssona, bowiem kapitan Arsenalu nie wystąpi w dwóch meczach eliminacyjnych do MŚ 2006 z Austrią w Wiedniu (4 września) i z Polską (8 września na Stadionie Śląskim). Podobnie zresztą jak inny środkowy obrońca angielskiej kadry - Rio Ferdinand, któremu ośmiomiesięczna kara za uchylenie się przed badaniem antydopingowym kończy się... cztery dni po meczu z Polską. Według angielskich mediów w tej sytuacji na środku obrony zagrają John Terry z Chelsea i Ledley King z Tottenhamu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.