Rozmowa z trenerem Odry Ryszardem Wieczorkiem

Wojciech Todur: W przerwie letniej do drużyny dołączyło ośmiu nowych zawodników. Są lepsi od tych, którzy opuścili Wodzisław?

Ryszard Wieczorek, trener Odry: Potencjał na pewno mają. Mariusz Muszalik, Marcin Malinowski czy Mariusz Zganiacz to nie są jacyś przypadkowi piłkarze. Mają umiejętności, niektórzy doświadczenie - to wszystko musi zaprocentować w lidze.

Ile czasu Pan potrzebuje, by stworzyć zespół na miarę oczekiwań?

- Do startu ligi zostały niespełna trzy tygodnie, więc tego czasu nie zostało zbyt wiele. Mam już w głowie szkielet drużyny. Boisko zweryfikuje jednak wszystko.

Z ligi spada w tym sezonie tylko jeden zespół. To Pana zdaniem dobre rozwiązanie?

- Tak. Zmniejszenie ligi okazało się pomyłką, nie można jednak powiększyć jej na siłę. Potrzebny jest okres przejściowy. Grania na pewno nie zabraknie. Oprócz spotkań w lidze są też przecież rozgrywki o Puchar Polski. Będzie czas, by stworzyć i poukładać zespół na nowo.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.